Wysoki cholesterol i co dalej, czyli kilka słów o statynach

Wysoki cholesterol to prosta droga do miażdżycy, zawału serca czy udaru mózgu. Z pomocą przychodzą statyny, lecz na drodze do skutecznej terapii staje podszyty strachem opór. Kiedy cholesterol jest za wysoki, co z tym zrobić i czy statyny naprawdę są tak złe jak je malują?

Wysoki cholesterol – groźny przeciwnik

Hipercholesterolemia, bo tak nazywamy podwyższone stężenie cholesterolu we krwi, jest główym czynnikiem ryzyka sercowo-naczyniowego. Szczególnie alarmujące jest wysokie stężenie cholesterolu LDL, czyli cholesterolu zawartego w lipoproteinach o małej gęstości. Krążący we krwi cholesterol LDL odkłada się w ścianach tętnic, istotnie przyczyniając się do formowania blaszek miażdżycowych. Szczęśliwie już na tym etapie możemy efektywnie zapobiec rozwojowi choroby, a nawet ją cofnąć [1]. Często jednak rezygnujemy z tej możliwości.

Co jeśli nie podejmujemy leczenia? Wówczas blaszka miażdżycowa powiększa się, czemu sprzyja wysokie stężenie cholesterolu LDL. Blaszka zlokalizowana w tętnicach wieńcowych, zaopatrujących mięsień sercowy w krew, może wywołać typowy dla choroby wieńcowej ból w klatce piersiowej, z kolei blaszka w tętnicach szyjnych – zawroty głowy, a ta w tętnicach obwodowych – ból kończyny dolnej. Na tym jednak nie koniec. Powiększająca się przy wysokim stężeniu cholesterolu LDL blaszka w końcu pęka. W konsekwencji pokrywa się skrzepliną, która z kolei blokuje przepływ krwi przez tętnice. W zależności od lokalizacji pękniętej blaszki dochodzi wówczas do zawału serca, czy udaru mózgu [2]. Nic więc dziwnego, że cholesterol LDL jest powszechnie znany jako „zły cholesterol”.

Czytaj także: Arytmia serca – wszystko co chciałbyś wiedzieć

Wysoki cholesterol LDL, czyli właściwie jaki?

Normy stężenia cholesterolu LDL różnią się w zależności od naszego całkowitego ryzyka sercowo-naczyniowego. Wpływa na nie nie tylko stężenie cholesterolu LDL, ale też płeć, wiek, palenie papierosów, ciśnienie tętnicze czy cukrzyca. O tych i wielu innych czynnikach ryzyka sercowo-naczyniowego przeczytasz w dalszych artykułach tej serii. Najprościej mówiąc, osoby z niskim ryzykiem sercowo-naczyniowym powinny osiągnąć i utrzymać stężenie cholesterolu LDL poniżej 115 mg/dL, z umiarkowanym – poniżej 100 mg/dL, z wysokim – poniżej 70 mg/dL, z bardzo wysokim – poniżej 55 mg/dL, a z ekstremalnie wysokim ryzykiem – poniżej 40 mg/dL. Nie bez powodu nie podaję dolnej granicy normy – takiej bowiem nie ma [3].

Optymalny cholesterol LDL – do czego dążymy?

O stężeniu cholesterolu LDL optymalnym dla zdrowia serca i naczyń mówią trzy zasady [4]:

  • Im niższe stężenie cholesterolu LDL, tym lepiej.
  • Im wcześniej osiągnięte docelowe stężenie cholesterolu LDL, tym lepiej.
  • Im dłużej utrzymujące się docelowe stężenie cholesterolu LDL, tym lepiej.

Jakie z tego wnioski? Po pierwsze, leczenie nie sprawi, że twój cholesterol LDL będzie „zbyt niski”. Może jedynie pozostać zbyt wysoki, jeśli intensywność leczenia jest niewystarczająca. Po drugie, warto jak najwcześniej zbadać swoje stężenie cholesterolu LDL. Podwyższone już w młodym wieku wiąże się bowiem z jeszcze większym ryzykiem sercowo-naczyniowym niż to samo stężenie cholesterolu LDL w starszym wieku. Po trzecie, trening czyni mistrza, czyli raz osiągnięte docelowe stężenie cholesterolu LDL powinno na długo pozostać w rekomendowanym przedziale. W obu przypadkach powodem jest długość ekspozycji na wysokie stężenie cholesterolu LDL [4]. Mówiąc obrazowo, im mniej czasu na uszkadzanie naczyń i formowanie blaszek miażdżycowych damy cholesterolowi LDL, tym mniej czasu spędzimy na oddziale kardiologii.

Wysoki cholesterol LDL – co robić?

Podstawą zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym jest zmiana stylu życia, obejmująca regularną aktywność fizyczną, zmniejszenie masy ciała, rzucenie palenia i zbilansowaną dietę. Ta ostatnia jest szczególnie znacząca w przypadku podwyższonego stężenia cholesterolu [1]. O zdrowym stylu życia z perspektywy kardiologów przeczytasz w kolejnych artykułach. Zdrowy tryb życia może jednak nie wystarczyć, ponieważ jedynie 30% cholesterolu w naszym organizmie pochodzi z pożywienia. Zdecydowaną większość, bo aż 70% cholesterolu produkujemy samodzielnie [5]. I tu z pomocą przychodzi farmakoterapia, a wraz z nią statyny.

Czym są statyny?

Statyny są znane od dekad, a obecnie to jedne z najczęściej stosowanych leków. Ich mechanizm działania jest dobrze opisany, a polega na hamowaniu produkcji cholesterolu. W efekcie statyny obniżają całkowite stężenie cholesterolu, w tym cholesterolu LDL. Warto zauważyć, że jednocześnie zwiększają stężenie cholesterolu HDL, czyli zawartego w lipoproteinach o dużej gęstości „dobrego cholesterolu”. To jednak nie wszystko. Statyny dodatkowo stabilizują istniejące blaszki miażdżycowe, zabezpieczając je przed pęknięciem. Zmniejszają również skłonność do tworzenia skrzeplin odpowiedzialnych za zawał serca czy udar mózgu. Co więcej, statyny wpływają ochronnie na ściany naczyń, jak również wykazują działanie przeciwzapalne, tym samym opóźniając rozwój miażdżycy [6].

Wysoką skuteczność statyn udowodniono u osób z istniejącą chorobą sercowo-naczyniową, jak np. u osób po zawale serca, a także u tych, którzy z powodu wysokiego stężenia cholesterolu LDL mają zwiększone ryzyko rozwoju miażdżycy. Badania z udziałem setek tysięcy ochotników wykazały, że statyny zmniejszają ryzyko zawału serca, udaru mózgu i zgonu. Co ważne, im większy spadek stężenia cholesterolu LDL, tym większa redukcja ryzyka sercowo-naczyniowego [4]. Dzięki szerokiemu spektrum działania, statyny są zdecydowanie efektywniejsze w profilaktyce i leczeniu chorób sercowo-naczyniowych niż sama modyfikacja stylu życia czy suplementy. Właśnie dlatego statyny są kluczowym elementem terapii obniżającej stężenie cholesterolu [7].

Dlaczego nie należy bać się statyn?

Na temat statyn krąży wiele mitów, a szczególnie dużo mylących informacji dotyczy ich działań niepożądanych. Słabość czy bóle mięśni kojarzone ze statynami pojawiają się zazwyczaj w pierwszym roku terapii. Najczęściej jednak nie są bezpośrednio związane z przyjmowaniem statyny. Co ciekawe, dolegliwości często wynikają z efektu nocebo, czyli z negatywnego nastawienia do leczenia. Analiza danych ponad 120 tysięcy pacjentów wykazała, że leczenie statynami wywołuje jedynie niewielki, bo 7-procentowy wzrost ryzyka takich objawów. [8] Dla porównania, ryzyko zawału spada pod wpływem statyn o niemal 40% [4]! Z kolei na grupie ponad 4 milionów osób ustalono, że częstość nietolerancji statyn to jedynie 9% [9].

Co istotne, bezpieczeństwo mięśni podczas leczenia statynami jest dokładnie monitorowane przez lekarza. Efekty leczenia ocenia się przede wszystkim przez pryzmat zmniejszenia stężenia cholesterolu LDL. Na początku jednak wraz z cholesterolem we krwi bada się również kinazę kreatynową – wskaźnik uszkodzenia mięśni. Jeśli lekarz zaobserwuje wzrost jej stężenia, odpowiednio zmodyfikuje leczenie. Dbając o bezpieczeństwo pacjenta, w analogiczny sposób jest też monitorowana funkcja wątroby [1].

Jak nie zbagatelizować wysokiego cholesterolu?

Statyny, jak wszystkie inne leki, mają działania niepożądane. Niemniej jednak dobroczynny wpływ statyn na serce i naczynia zdecydowanie przewyższa ryzyko potencjalnych dolegliwości. W kontrze do nieuzasadnionej niechęci i zasłyszanych informacji o szkodliwości statyn stoi rzesza osób, które statyny uchroniły przed pierwszym czy kolejnym zawałem serca. Nawet jeśli dopadną nas nieprzyjemne objawy, nie musimy od razu odstawiać statyny, a tym samy godzić się na zwiększone ryzyko sercowo-naczyniowe. Statyn jest wiele, a na rozuwastatynę możemy zareagować inaczej niż na atorwastatynę. W obliczu działań niepożądanych mamy jeszcze możliwość modyfikacji dawki, a także włączenia innych leków skutecznie obniżających stężenie cholesterolu [1]. W razie wątpliwości i problemów związanych z leczeniem statynami porada lekarska może dostarczyć nam rzetelniejszych informacji, niż fora internetowe. Warto o tym pamiętać, aby w obliczu wysokiego stężenia cholesterolu LDL nie odebrać sobie szansy na długie i szczęśliwe życie.

Jakub M. Zimodro

Piśmiennictwo:

[1] Mach F. i wsp. 2019 ESC/EAS Guidelines for the management of dyslipidaemias: lipid modification to reduce cardiovascular risk. Eur Heart J. 2020 Jan 1;41(1):111-188.

[2] Gajewski P. i wsp. Interna Szczeklika 2023/24. Mały podręcznik. Medycyna Praktyczna. 2023. ISBN: 9788374307000.

[3] Visseren F.L.J. i wsp. 2021 ESC Guidelines on cardiovascular disease prevention in clinical practice. Eur Heart J. 2021 Sep 7;42(34):3227-3337.

[4] Surma S. i wsp. Celebrating the 90th birthday of the scientist who discovered statins: Akira Endō. Eur Heart J. 2024 Mar 1;45(9):647-650.

[5] Kapourchali F.R. i wsp. The Role of Dietary Cholesterol in Lipoprotein Metabolism and Related Metabolic Abnormalities: A Mini-review. Crit Rev Food Sci Nutr. 2016 Oct 25;56(14):2408-15.

[6] Oesterle A. i wsp. Pleiotropic Effects of Statins on the Cardiovascular System. Circ Res. 2017 Jan 6;120(1):229-243.

[7] Yang Y. i wsp. Effect of Rosuvastatin on Coronary Flow Reserve in Hypertensive Patients at Cardiovascular Risk. J Cardiovasc Imaging. 2021 Jul;29(3):255-262.

[8] Cholesterol Treatment Trialists’ Collaboration. Effect of statin therapy on muscle symptoms: an individual participant data meta-analysis of large-scale, randomised, double-blind trials. Lancet. 2022 Sep 10;400(10355):832-845.

[9] Bytyçi I. i wsp. Prevalence of statin intolerance: a meta-analysis. Eur Heart J. 2022 Sep 7;43(34):3213-3223.

Chcesz udostępnić nasz artykuł ?

Wystarczy, że podasz źródło: szczesliwie.pl