Kawa: czy jej picie wychodzi nam na zdrowie?

Jakie związki zawarte w kawie mają korzystne działanie? Ile filiżanek „małej czarnej” możemy pić bez wyrzutów sumienia? I jak sposób przygotowania tego aromatycznego naparu wpływa na jego właściwości zdrowotne? – o tym w kolejnym odcinku podcastu „Długo i szczęśliwie” rozmawiam z prof. Arturem Mamcarzem, kardiologiem i kawoszem. Zapraszam do słuchania!

Transkrypcja

Ewa Kurzyńska rozmawia z Arturem Mamcarzem, kardiologiem, kierownikiem trzeciej Katedry Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii. „Efekt kawy na stężenie magnezu jest neutralny. Sama kawa zawiera magnez, więc bilans jest na zero. Gospodarka magnezowa jest tajemniczym zjawiskiem” – mówi ekspert pytany o jedno z popularnych przekonań dotyczących kawy.

To Twoja pierwsza Twoja kawa czy kolejna?

Trzecia.

Po powiedz, ile kaw dziennie możemy wypijać nie martwiąc się, że będzie za dużo.

To ciągle  kwestia dyskusji. Jeśli ktoś śledzi wątek kawowy w medycznych bazach danych, to raz na jakiś czas obserwuje pojawiające się wątpliwości. Jest duża analiza, która zbiera różne informacje i dane dotyczące nie tylko bezpieczeństwa, ale i prewencyjnej skuteczności kawy i wynika z niej, że zależność między ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych a piciem kawy ma kształt litery U – jak wiele biologicznych procesów.

Zarówno jeśli przyjmiemy, ze ktoś pije zero filiżanek, a na drugim końcu tej litery U jest 10 filiżanek, to ryzyko jest równe zeru. Środek tej litery jest na poziomie 3-5 filiżanek. To liczba optymalna  punktu widzenia prewencyjnych właściwości kawy, ale 7 – to też nie jest źle. Bliżej 10 filiżanek zaczyna się wyrównywać ryzyko, ale nie zmienia ryzyka na niekorzyść.

Nie jest jednak tak, że picie kawy jest z punktu widzenia medycznego zaleceniem. Są osoby, które piją i kawę, i herbatę, ale z reguły dominuje któryś z tych napojów.

Teina i kofeina, dwie główne substancje, to jeden i ten sam związek, tylko nazywają się różnie w zależności od miejsca występowania. To one dają „kop energetyczny”. Są oczywiście różnice w składzie, aromacie i smaku, ale wynikają one z dodatkowych substancji, alkaloidów. Kawa i herbata zawierają bogate związki polifenolowe, które mogą wpływać korzystnie na to, co w kardiologii nazywamy śródbłonkiem naczyniowym, czyli narządem wewnętrznym, który wyściela naczynia krwionośne.

Mam wrażeniem że śródbłonek zafunkcjonował w powszechnej świadomości, gdy zaczęto mówić, że osoby, które przechorowały Covid-19 mają czasem ogólnoustrojowy stan zapalny śródbłonka naczyniowego.

Stan zapalny śródbłonka niekoniecznie kojarzy się z Covid-19, bo może być związany ze zwiększonym stężeniem cholesterolu, tej części, która wpływa niekorzystnie na cały proces. Rudolf Wiechow mówił, ze miażdżyca jest procesem zapalnym modyfikowanym przez lipidy ponad 150 lat temu, ale w erze Covid-19 uszkodzenie śródbłonka wynikało z ogólnoustrojowej reakcji zapalnej, ale było też coś więcej. Wiele  się o tym mówi w erze postcovid (tak to nazwijmy, choć nie jestem głęboko przekonany, ze to już koniec).

Wróćmy jednak do brzegu, płyńmy morzem kawy. Chciałabym zapytać, czy kawa to używka? Pamiętam, że gdy byłam nastolatką, to broń Boże kawy przed osiemnastką nie wypadało pić. Czy faktycznie tak jest? Dowodów na to, że kawa ma działanie prozdrowotne na wiele organów przybywa. Jak więc jest z tą kawą?

A co to tak naprawdę znaczy „używka”?

Coś, co uzależnia.

A jak ktoś lubi pomidory i nie wyobraża sobie życia bez pomidorów, to jest to już uzależnienie? To kwestia wyboru smakowego, towarzyskiego, kulinarnego. Pijemy różne napoje: kawę, herbatę, kakao. Czy to są używki?

Pytam, bo „używka” to taka niekorzystna etykieta.

Tak nie jest. To wybór codziennych napojów.

Opowiesz mi o kawie z Wietnamu?

Można ją pić na ciepło lub zimno. Wietnam to jeden z głównych producentów kawy na świecie, kawę piją wszędzie i o każdej porze. Kawa po wietnamsku to kawa parzona w określony sposób. W czasie styczniowej wycieczki na południe Wietnamu (jest tak wtedy ciepło) piliśmy kawę z niewielką ilością lodu, można ją też pić ze słodkim mlekiem, przy czym nie polecam na co dzień takiej słodyczy.

Jak ktoś mnie pyta, czy kawę czarną czy z mlekiem, to odpowiadam, ze im więcej mleka, tym mniej kawy. Jeśli z mlekiem, to chudym. Jak ktoś używa do kawy mleka słodkiego i tłustego, to dodaje do napoju wiele kalorii.

Skórka za wyprawkę!

Jak jest 7/8 mleka i 1/8 kawy, to robi się z tego wysoko kaloryczny napój. To bardziej napój niż kawa, wiec kawę pijmy jako kawę. Im więcej mleka, tym mniej kawy i korzyści , które wynikają z picia jej.

Panuje przekonanie, ze kawa to napój, który podnosi ciśnienie.

Nigdzie w wytycznych towarzystw , które zajmują się nadciśnieniem, opisują diagnostykę, postęp w terapii, nie jest napisane, że osoba, która ma nadciśnienie, musi zrezygnować z picia kawy. Nie ma takiej rekomendacji. Jest zalecenie, by leczyć nadciśnienie. Kilka dni temu rozmawiałem z ze znakomitym specjalistą od odżywiania Michałem Czaplą, który miał za zadanie opowiedzieć, jak dietetycznie leczyć nadciśnienie. Mówił o odżywianiu: polecał dietę DASH, dietę śródziemnomorską, konieczności jedzenia warzyw, ograniczenia soli….

To może się zmienić. Zbliża się kongres Europejskiego Towarzystwa Hipertensjologicznego w Mediolanie i ponoć ograniczenia dotyczące spożycia soli ulegną rozluźnieniu.

Być może to kwestia pewnego kompromisu i stąpania po ziemi. Żyjemy w świecie, w którym sól jest wszechobecna, więc zalecenia mówiące o 5 g na dzień są nierealne. Myślę, że rezygnacja z wysoko przetworzonej żywności jest zaleceniem ogólnym i wszystkim wyjdzie na dobre.

Wynika to z kwestii konserwowania sodem, chlorkiem sodu lub benzoesanem, w którym również jest sód. Zobaczymy, co się pojawi w wytycznych.

Czyli przy nadciśnieniu możemy sobie wypić nawet 3 filiżanki kawy.

Są nawet takie badania, że u osób przewlekle pijących kawę występuje efekt hipotensyjny, czyli pewne substancje, choćby polifenolowe, modyfikują aktywność biologiczną, poprawiają funkcjonowanie śródbłonka i poprawiają jego jakość, zapewniają lepszą kontrole ciśnienia. Są dane, które pokazują kilka milimetrów słupa rtęci niżej w badaniach populacyjnych. Podobne badania przeprowadzono dla herbaty.

Nie chcę, by ktoś, kto nas słucha, pomyślał, że kawa jest lekiem hipotensyjnym, chcę natomiast zaznaczyć, że jest lista ograniczeń powodowanych nadciśnieniem, ale nie ma na niej picia kawy.

Ponoć  zaobserwowano w badaniach efekt podnoszenia ciśnienia, ale tylko u osób, które po kawę sięgają okazjonalnie, czyli nie są kawoszami.

Ciśnienie trochę wzrośnie u każdego, kto wypije kawę, tylko że kawa działa moczopędnie. Jeśli wypijemy więcej kawy, to też więcej substancji usuniemy z organizmu. Ten efekt może spowodować obniżenie ciśnienia. Myślę, ze z tym się wiąże jeszcze jedna rzecz: magnez. Jak się więcej siusia, to się wypłukuje magnez.

Czy kawa wypłukuje magnez z organizmu?

Efekt kawy na stężenie magnezu jest neutralny. Sama kawa zawiera magnez, więc bilans jest na zero. Gospodarka magnezowa jest tajemniczym zjawiskiem. Trudno ją badać, jest wiele mitów w tej sprawie. Zapoznałem się z różnymi badaniami, w których testowano tezy, że jak się podaje więcej magnezu, to człowiek jest zdrowszy. Niekoniecznie to się potwierdzało. Magnez jest ważnym pierwiastkiem, jak wiele różnych pierwiastków, ale w kontekście kawy uspokajam wszystkich.

Jestem mama nastolatka. 16-letni syn zaczął niedawno pic kawę. Mąż protestuje – że dopiero kształtuje mu się system nerwowy, że to za wcześnie. Ale myślę, że to zdrowszy wybór niż napój energetyczny, który młody człowiek może sobie w każdym sklepie kupić?

Wiemy, co jest w kawie, a w energetykach – musimy przeczytać na etykiecie. Uznałbym, że lepszym wyborem jest kawa. Moja 13-letnia też już zaczęła pić kawę.

Znamy metabolizm kofeiny. Wiadomo, że jest szybka i wolna droga metabolizowania. Jest pewna korelacja: osoby, które maja szybki metabolizm, są raczej kawoszami , a ci, którzy mają wolny metabolizm, preferują inne napoje. Wolny metabolizm kofeiny powoduje, że nawet małe jej stężenie powoduje efekt pobudzenia. Są osoby, które mówią, że źle się czują po kawie, nie mogą zasnąć, są pobudzone. Inne osoby piją kawę przed snem i nie mają kłopotu z zaśnięciem. Tak więc kolejne pytanie dotyczy tego, czy kawa może powodować bezsenność.

Na pewno pita intensywnie mocna kawa daje taki efekt, że sen przychodzi później czy trudniej – znają to z doświadczenia studenci, którzy dużo uczyli się po nocach i stosują taki „wlew” kofeinowy. Natomiast wypicie kawy przed snem, nie od razu przed położeniem się, nie powinien zaburzać fazy zasypiania u większości osób – ale to kwestia indywidualna.

Wspomniałeś, że kawa u osób wolno metabolizujących kofeinę może pobudzać układ współczulny. Za tym mogą iść kołatanie serca, uczucie niepokoju. Stąd pytanie o to, czy kawa może powodować arytmię serca.

Jeśli ludzie mówią, że po wypiciu odczuwają kołatanie serca, to należy temu wierzyć. W badaniach kontrolnych obejmujących wielu uczestników nie ma takich wniosków. Badano na przykład spożycie kawy u pacjentów, którzy w przeszłości doświadczyli zawału serca i nie udokumentowano, że osoby, które piły więcej kawy, miały większe ryzyko arytmii – więc to tak nie jest.

Są pewne zależności. Jeśli ktoś odczuwa arytmię: kołatanie serca, czuje, że wypicie mocnej kawy to spowodowało, to trzeba uznać, ze mówi prawdę. Natomiast w statystycznym znaczeniu – uspokajamy! Są nawet dane, które pokazują, że przy 3-5 filiżankach zmniejsza się ryzyko migotania przedsionków i zakrzepów zatorowych.

Tak sobie myślę, że skoro ta kawa jest tak bogata w polifenole, to pewnie ma jakieś działanie przeciwzapalne?

Pewnie odpowiada za to mechanizm korzyści na śródbłonek , bo z punktu widzenia kardiologicznego to proces zapalny dotyczący śródbłonka. Uogólniony  poziom zapalny, który mierzymy różnymi markerami, dowodzi, ze uszkadzany jest środbłonek naczyniowy, który jest narządem ważnym, bo determinuje przepływ przez ważne dla życia narządy: serce, mózg, nerki…

Uszkodzenie śródbłonka powoduje wystąpienie klinicznych sytuacji, czyli powikłań, miażdżycy, która jest kluczowym, klasycznym elementem dysfunkcji śródbłonka. Powoduje zawały i udary mózgu, ale może powodować dysfunkcje związane z zaburzeniami ukrwienia różnych narządów, pogorszenie funkcji nerek, jelit, wątroby…

Jak na działanie prozdrowotne kawy wpływa sposób, w jaki ją przygotowujemy? Mamy różne rodzaje kawy: z ekspresu, kawy rozpuszczalne, z ekspresów przelewowych, kawy fusiaste… Czy można powiedzieć, że jedna kawa jest zdrowsza od innej?

Przeprowadzano takie badania. Porównano sposób przygotowania kawy w kontekście ryzyka wystąpienia różnych powikłań. Okazuje się, że to kofeina i polifenole są w niej zawarte niezależnie od tego, w jaki sposób przyrządzamy kawę, więc kawa wpływa korzystnie na zdrowie. To więc wyłącznie kwestia wyboru smakowego.

Piję kawę z ekspresu i mam przekonanie, że w pewnym stopniu chroni mnie przed dysfunkcją śródbłonka i koryguje proces zapalny, który u każdego może z jakiegoś powodu wystąpić.

Są też dyskusje na temat tego, które ziarna są najlepsze. Mówiłem o kawie wietnamskiej, ale półtora roku temu byliśmy większa grupą w jednej ze światowych stolic kawy, w Kolumbii. Odwiedziliśmy am zona cafetera, w której produkuje się różne rodzaje kawy, głównie arabicę. Te ziarna są traktowane jako bardziej szlachetne niż robusta. Jako anegdotę opowiem, że braliśmy udział w degustowaniu 10 rodzajów kawy i mieliśmy wybrać tę, która najbardziej nam smakuje. Tylko dwie osoby wskazały na droższa, szlachetną kawę – miała przy tym wysoki poziom kwasowości. To jak z testowaniem win: sommelierzy odnoszą się do różnych elementów wyglądu, zapachu, smaku wina. Jedni lubią większą kwasowość, podobnie jest przy kawie.

Tak więc większość osób w grupie wybrała średniej jakości: kawę, która jest przygotowywana pod gust klienta, który szuka w niej przyjemności: mniejszej kwasowości, a większej łagodności. Ja wybrałem tę szlachetniejsza kawę, ale też wiedziałem, jak należy testować.

Czy to mit, że kawa osłabia kości?

Nic na ten temat nie wiem. Nie ma chyba żadnego powodu, dla którego można powiedzieć, że jeśli ktoś pije kawę, to będzie miał osłabione kości. Procesy, które dotyczą układu kostnego, są związane z procesem biologicznym przybywania człowiekowi lat. Można temu zapobiegać: przyjmować witaminę D, ćwiczyć. Ruch jest najlepszym lekiem, jeśli myślimy prewencyjnie. Zmniejsza ryzyko wystąpienia wielu chorób: metabolicznych, kardiologicznych ..

A propos onkologii: są dane mówiące  o tym, że u osób pijących 3-5 filiżanek kawy zmniejsza się ryzyko onkologiczne w niektórych obszarach, m.in. jest bardzo znacząca zależność między  spożyciem kawy a ryzykiem raka jelita grubego.

To pewnie jest związane m.in. z perystaltycznym wpływem kawy na przewód pokarmowy, ale też hamowaniem reakcji zapalnej, która odgrywa rolę w onkologii. Podobnie wygląda to w przypadku raka wątroby.

Są dane, że picie kawy kawa zmniejsza ryzyko choroby Parkinsona i innych chorób otępiennych.

Niedawno trafiłem na ciekawą pracę, która pokazywała, że jeśli mamy dwie grupy kierowców: jedni w trakcie długiej podróży na stacji benzynowej tylko zatankowali, a w drugiej także zrobili przerwę na kawę, to w tej drugiej było mniej wypadków. Ma tu znaczenie koncentracja.

Czy kobiety w ciąży mogą bezpiecznie pić kawę?

To jedyna sytuacja, która wymaga pewnej ostrożności. Nie ma dużych danych na ten temat, bo rzadko prowadzi się badania na kobietach w ciąży, więc myślę, że powinny one posłuchać lekarzy prowadzących ciążę.

Jak dwa razy byłam w ciąży, piłam kawę, ale mniej intensywną niż zwykle.

No właśnie: może mniejsze ilości i mniej intensywną.

Czy kawa bezkofeinowa będzie powodowała korzyści związane np. z polifenolami?

Mam wrażenie, że skoro to kofeina wywołuje ten skutek, to w przypadku kawy bezkofeinowej będzie on mniejszy. Dla porównania: wino bezalkoholowe…

…powiedziałabym, że to napój z winogron…

Polifenole w soku z winogron też działają, ale to alkohol powoduje, że związki polifenolowe rozkładają się na mniej skomplikowane i chronią śródbłonek. Sam sok pewni tez zdrowy, o ile jest świeżo wyciskany i nie zawiera dodatku cukru. A to pomysł na kolejny podcast: dosładzane soki?

To ciekawy pomysł. Zostańmy jednak przy kawie: już powiedzieliśmy, że gdy do kawy dodamy mleko i dosłodzimy, to trudno oczekiwać prozdrowotnych cudów, ale dodatek mleka jest akceptowalny?

To kwestia wyboru, ale chodzi oto, by to mleko nie było słodzone i tłuste. Jeśli ktoś lubi gęste, słodkie mleko, a kawa jest dodatkiem, to nie.

Nie poruszyliśmy jeszcze dwóch wątków. Po pierwsze: skąd się kawa wzięła w Polsce? Pod Wiedniem Jan III Sobieski swojego doradcę, poliglotę, dyplomatę Jerzego Kulczyckiego, co chce w nagrodę. Ten odpowiedział, że nie chce włości i innych dóbr, ale jest zainteresowany zawartością taboru, który przywieźli Turcy. Były tam pachnące ziarnka. Kulczycki wiedział, co to jest i wkrótce w Wiedni założył pierwsze w Europie miejsce, w  którym można było pić napój z tych ziaren. Następne kawiarnie założył we Lwowie i Krakowie. Polski ślad jest ważny.

Dodam, że do kawy serwował ciasteczka w kształcie księżyca, czyli symbol, który Turcy myśleli, że będzie powiewał na masztach Europy – a tu przewrotnie, Europejczycy go chrupali.

Mówiąc o właściwościach stymulujących kawy dodajmy także kontekst mięśniowy i kostny. Kawa znajduje się na liście Światowej Agencji Antydopingowej. Nie jest zakazana, ale przekraczanie norm może być traktowane jako nadużycie. Są substancje, których użycie przez sportowców jest obserwowane. Alkohol jest też w niektórych sportach niedozwolony: na przykład w sportach walki, czyli tam, gdzie może nadmiernie pobudzać agresywność i wolę walki. Brałem udział w przygotowaniu książki o dopingu w sporcie. Cała grupa, w tym farmaceuci, skupiła się na tym, czego sportowcy poszukują, by uzyskać lepszy wynik. O kawie nie pisaliśmy, ale wg standardów Światowej Agencji Antydopingowej – to substancja do obserwowania.

Na jakimś portalu dla biegaczy czytałam, że kawa wypita przed treningiem może poprawić wydolność organizmu i pozwolić na lepsze efekty. Mnie to nie służy: jeśli po kawie idę pobiegać lub na nordic walking, to tętno jest podniesione bardziej niż powinno

To kwestia indywidualna. Połączmy temat kawy i snu – jest to modny temat, bo dobry sen jest nowym celem terapeutycznym. Jeśli nie realizujemy tej podstawowej potrzeb człowieka, jaką jest odpoczynek w czasie snu – a człowiek jest jedynym ssakiem, który deprymuje sen, bo inne rzeczy zamiast spać i sam sobie szkodzi – to jeśli ktoś nie śpi po kawie, a następnego dnia chce osiągnąć wynik sportowy, to on będzie gorszy.

Są dane, które pokazują, że skrócenie snu o godzinę prze zawodnika koszykówki powoduje, że w meczu następnego dnia  zmniejsza się celność rzutów za 3 punkty o 15 do 20 proc. To jest przegrana!

Tak więc zawodnik, który jest kluczowym zawodnikiem, a ma nieprzespaną noc zaledwie o jedną godzinę, może spowodować, że drużyna przegra.

Czy są badania na temat tego, czy kawa działa jak afrodyzjak? Kawa działa na śródbłonek, a śródbłonek odpowiada za hydraulikę. Trochę się zapętliłam, próbując dyplomatycznie to ująć…

2 lata napisaliśmy z Andrzejem Depko i Marcinem Wolińskim  z mojego zespołu (jako redaktorami) książkę pod tytułem „Farmakoterapia dysfunkcji seksualnych”. Poszczególne rozdziały napisali lekarze z całej Polski. Jest tam rozdział: „Jedzenie jako oralna forma współżycia”, w którym znajduje się podrozdział o afrodyzjakach: kontekstach, rodzajach produktów. O kawie nie ma informacji, czyli pewnie koleżanka, która pisała ten rozdział, nie znalazła informacji.

Są dane, które mówią, że dieta śródziemnomorska zmienia ten obszar  i poprawia domenę seksualności i u kobiet, i u mężczyzn. W diecie tej jest trochę kawy, sporo ryb i warzyw, kwasy omega B3, dużo słońca i południowoeuropejskiego luzu.

Ponoć americano wymyślili żołnierze amerykańscy, którzy pod koniec II wojny światowej stacjonowali we Włoszech. Włosi, by podkreślić, że nie mają nic wspólnego z tą rozwodnioną kawą, nazwali ją americano. Artur, dopłynęliśmy do brzegu! Trochę dryfowaliśmy, ale to dryfowanie wniosły dużo wartości edukacyjnej w nasza rozmowę. Dziękuję za wizytę!

Czytaj też:

Po co ten zgiełk, czyli jaka aktywność fizyczna jest najlepsza dla długowieczności?

Czy ciągłe liczenie kalorii pomoże schudnąć? Są lepsze i zdrowsze sposoby