Czy leki przeciwdepresyjne mogą mieć działania niepożądane? Czy można w jakikolwiek sposób powiązać je z podwyższonym ryzykiem samobójstwa?
Leki przeciwdepresyjne a ryzyko samobójstwa
W 2003 roku FDA Agencja Żywności i Leków – red.), czyli amerykański regulator, który decyduje o dopuszczeniu leków do obrotu, wydał publiczne ostrzeżenie. Dotyczyło ono leków przeciwdepresyjnych. Stwierdzono w nim, że leki przeciwdepresyjne mogą zwiększać ryzyko zachowań samobójczych u nastolatków i młodych dorosłych. Po 20 latach grupa badaczy przyjrzała się jakie skutki zdrowotne i społeczne miała tamta decyzja FDA. Jak się okazuje, miała bowiem dość niespodziewane. Ostrzeżenie sprawiło, że liczba samobójstw wśród nastolatków i młodych dorosłych w USA wcale nie zmalała, a paradoksalnie wzrosła.
-Autorzy badania wskazali na niezamierzone efekty ostrzeżenia FDA. Warto uściślić, że ostrzeżenie regulatora mówiło o wzroście ryzyka myśli lub zachowań samobójczych. Spowodowało, że osoby przestały zgłaszać się po pomoc. Spadła liczba wizyt, na których rozpoznawano depresję. Spadła więc o nawet 20 do 50 proc. osób leczonych z powodu depresji. A nieleczona depresja może jak najbardziej prowadzić do samobójstw i samookaleczeń. Intencja FDA była zatem dobra, ale niezamierzony efekt ostrzeżenia tragiczny. Należy w tym kontekście podkreślić, że leki przeciwdepresyjne ratują życie i ich przyjmowanie nie prowadzi do samobójstwa – mówi dr Sławomir Murawiec, specjalista psychiatrii oraz rzecznik prasowy Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
Skąd zatem wzięło się w ogóle ostrzeżenie FDA dotyczące leków przeciwdepresyjnych? Czym kierował się amerykański regulator?
-Intencja może być dobra, ale trzeba czytać ze zrozumieniem, co jest dokładnie napisane. Jeżeli intencja mówi: zwróć większą uwagę na myśli i zachowania samobójcze u twojego pacjenta, to jest to po prostu zachęta do monitorowania ewentualnego ryzyka samobójczego u chorego. Nie można na podstawie tego ostrzeżenia twierdzić, że leki przeciwdepresyjne prowadzą do samobójstwa, to jest po prostu nieprawda. Z tego przeinaczenia wzięło się właśnie to przekłamanie – podkreśla dr Murawiec.
Leki na depresję – jak działają?
Czy zatem leki przeciwdepresyjne, które ratują zdrowie i życie, mogą w początkowej fazie zwiększać u niektórych pacjentów ryzyko na przykład myśli samobójczych? Jak podkreśla dr Murawiec, leki na depresję działają dwufazowo. Co to znaczy?
-Istnieją badania mówiące o tzw. dwufazowości leków przeciwdepresyjnych. Chodzi o to jak pod wpływem leku przetwarzamy informację. Faktycznie może być tak, że w pierwszym okresie ich przyjmowania może wystąpić zwiększony niepokój czy zwiększone przetwarzanie informacji o zagrożeniu. Po tym okresie „wdrażania się” do działania leku następuje druga faza, w której pacjent przetwarza już informacje w sposób bardziej pozytywny. Niepokój występujący w pierwszej fazie działania leku może prowadzić do myśli lub tendencji do zachowań samobójczych. Pacjent może czuć się bardziej niespokojny, ale to nie jest tak, że leki wywołują samobójstwo – wyjaśnia dr Murawiec.
Jest to więc czas, gdy osobę przyjmującą leki należy otoczyć szczególną opieką i wsparciem. W żadnym razie nie trzeba jednak przerywać leczenia. Często psychiatrzy w początkowym okresie leczenia depresji przepisują pacjentom np. leki ułatwiające zasypianie, by ułatwić mu pierwszy etap terapii.
Oprac. Elżbieta Trawińska
Więcej artykułów: