Gerty Cori: przetarła kobietom szlak do Nobla z medycyny

Kobiety są bardzo nielicznie reprezentowane wśród uhonorowanych nagrodą Nobla, zwłaszcza w dziedzinach nauk ścisłych i przyrodniczych. Pierwszą kobietą, która otrzymała tą nagrodę w dziedzinie fizjologii lub medycyny była Gerty Cori. Wraz z mężem, Carlem, została nagrodzona w 1947 r. za wkład w wyjaśnieniu metabolizmu glukozy.

Do 2024 roku tylko 13 kobiet otrzymało nagrodę Nobla w dzidzi nie fizjologii lub medycyny, z czego 7 po 2000 roku. Brak nagród i uznania jest odzwierciedleniem nierówności, których kobiety zbyt często doświadczają w trakcie kariery naukowej. Przyjrzyjmy się więc po krótce życiu i pracy pierwszej laureatki nagrody medycznego Nobla.

Gerty Cori: imię dostała na cześć… okrętu podwodnego

Gerty Cori, z domu Gerty Theresa Radnitz, urodziła się w żydowskiej rodzinie w Pradze, w 1896 r. I tak, to jej prawdziwe imię, a nie przydomek. Dostała je ponoć na cześć… austriackiego okrętu podwodnego. Ojciec Gerty był chemikiem, matka wielką orędowniczką kultury i sztuki, co zaowocowało jej przyjaźnią z Franzem Kafką.

We wczesnym dzieciństwie Gerty Cori pobierała nauki w domu, natomiast potem uczęszczała do liceum dla panien. Kiedy jako szesnastolatka zdecydowała się zdawać na studia medyczne, odkryła, że nie będzie to proste. Do zdania egzaminu brakowało jej wiedzy z łaciny, fizyki, chemii i matematyki. Niestety, zakres wiedzy wykładanej w szkołach dla dziewcząt znacząco odbiegał od tego, czego uczono chłopców. Był to jeden z podstawowych powodów, który ograniczał kobietom dostęp do studiów wyższych.

Przyszłego męża poznała na studiach

Gerty bynajmniej to nie zniechęciło. W ciągu jednego roku zdobyła wiedzę, którą inni uczniowie przyswajali w ciągu ośmiu lat nauki i śpiewająco zdała egzamin na uczelnię medyczną.

Późniejsi państwo Cori poznali się na pierwszym roku studiów, na zajęciach z anatomii. Podobno od razu zapałali do siebie uczuciem. Byli praktycznie nierozłączni, dzieląc zarówno pasje naukowe, jak i te związane z wycieczkami pieszymi i wspinaczką górską. Tuż po studiach postanowili się pobrać. Gerty przyjęła chrzest, co umożliwiło jej i Carlowi zawarcie związku małżeńskiego w Kościele katolickim. Po ślubie zamieszkali w Wiedniu, gdzie Gerty pracowała w szpitalu dziecięcym, natomiast Carl zajął się pracą laboratoryjną.

Ramię w ramię badali węglowodany

W Europie coraz śmielej panoszył się agresywny antysemityzm. Małżonkowie wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych, by pracować w Roswell Park Cancer Institute w Buffalo. Gerty Cori sześć miesięcy po Carlu, z powodu trudności w uzyskaniu posady. Niestety, po pewnym czasie dyrektor Instytutu zagroził jej zwolnieniem, jeśli nie zaprzestanie wspólnych badań z mężem. Niezrażone tym małżeństwo kontynuowało badania nad metabolizmem węglowodanów. Jako ukoronowanie tych badań, w 1929 r. zaproponowali teoretyczny cykl, nazwany cyklem Cori, który później przyniósł im Nagrodę Nobla. Cykl ten opisuje, w jaki sposób organizm człowieka wykorzystuje reakcje chemiczne do rozkładania niektórych węglowodanów, takich jak glikogen, który w tkance mięśniowej przekształcany jest w kwas mlekowy.

Praca była dla męża, dla Cori – nie

Carl i Gerty opuścili Roswell w 1931 r., po opublikowaniu pracy na temat metabolizmu węglowodanów. Kilka uniwersytetów zaproponowało Carlowi stanowisko, ale odmówiło zatrudnienia Gerty. Podczas jednej z rozmów o pracę usłyszała, że wspólną pracę małżeństwa uważa się za „nieamerykańskie”. Carl odmówił stanowiska na Uniwersytecie w Buffalo, ponieważ szkoła nie pozwalała mu pracować z żoną.

W 1931 roku przeprowadzili się do St. Louis w stanie Missouri, ponieważ Uniwersytet Waszyngtoński zaoferował stanowiska zarówno Carlowi, jak i Gerty. Chociaż ranga i pensja Gerty były znacznie niższe, niż jej męża. Musiała ciężko pracować przez trzynaście kolejnych lat, aby uzyskać taki sam status. W 1943 r. została profesorem nadzwyczajnym chemii biologicznej i farmakologii, a kilka miesięcy przed otrzymaniem Nagrody Nobla awansowała na profesora zwyczajnego. Stanowisko piastowała aż do śmierci w 1957 roku.

Pracując na Uniwersytecie Waszyngtońskim Gerty i Carl, odkryli związek zwany glukozo-1-fosforanem, obecnie znany jako ester Cori. Ustalili strukturę zwiazku, zidentyfikowali enzym katalizujący jego powstawanie i wykazali, że jest on początkowym etapem przekształcania glikogenu w glukozę.

Badaczka opisała jako pierwsza jedną z chorób spichrzeniowych

Gerty Cori badała również jedną z chorób spichrzeniowych glikogenu, identyfikując co najmniej cztery jej formy, z których każda była związana z określonym defektem enzymatycznym. Co istotne, to właśnie ona, jako pierwsza wykazała, że ​​defekt enzymu może być przyczyną ludzkiej choroby genetycznej. Obecnie choroba spichrzeniowa glikogenu typu III nazywana jest również chorobą Cori. Niezwykle gorzką, acz znamienną „ciekawostką” jest fakt, iż w języku polskim nazwa tej choroby jest często błędnie tłumaczona. Występuje jako „choroba Coriego”, czego dowody znajdziemy nawet na stronie serwisu Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia.

Za odkrycia dotyczące przemian metabolicznych glikogenu Gerty i Carl Cori otrzymali w 1947 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny wraz z argentyńskim fizjologiem Bernardo Houssay’em, który został uhonorowany za prace nad hormonami przysadki mózgowej.

Odkrycie, które torowało drogę do leków na cukrzycę

Możemy tutaj zażartować, że dzięki małżeństwu Cori poznaliśmy niezwykle skomplikowany, biochemiczny mechanizm powstawania zakwasów. Głębsza prawda jest taka, że przyczynili się oni do opracowania pierwszych, skutecznych terapii cukrzycy.

Przyznanie nagrody Nobla przetarło Gerty szlak do dalszych wyróżnień. W 1953 r. została wybrana na członka Amerykańskiej Akademii Sztuk i Nauk, a prezydent Harry S. Truman mianował ją członkiem zarządu Narodowej Fundacji Nauki. Na jej cześć nazwano kratery na Księżycu i Wenus, a w 2008 r. Gerty została uhonorowana emisją znaczków okolicznościowych. Chociaż struktura chemiczna estru Cori została na nich wydrukowana z błędem.

Smutne, że przez większość swojej kariery naukowej Gerty nieustannie spotykała się z wrogością ze strony świata akademickiego tylko dlatego, że była kobietą. Również fakt, iż stanowili z mężem zgrany zespół, w którym nie było miejsca na rywalizację, był zazwyczaj solą w oku ich przełożonych i współpracowników.

Anna Golke

Polecamy także: Kontrowersyjni nobliści

Chcesz udostępnić nasz artykuł ?

Wystarczy, że podasz źródło: szczesliwie.pl