Kulinarnym tradycjonalistom trudno się przekonać do sushi. Warto jednak zmienić swoją opinię. Czy sushi jest zdrowe? To prawdziwe bogactwo składników odżywczych.
Czy sushi jest zdrowe? Kuchnia z Dalekiego Wschodu przyniesie nam wiele korzyści
Sushi to potrawa pochodząca z Azji. Jej podstawę stanowi gotowany ryż, który podaje się z różnymi dodatkami. Te najczęściej wykorzystywane to ryby, owoce morza (np. krewetki) oraz warzywa, grzyby i tzw. japoński omlet. Sushi uchodzi za klasyczne danie kuchni japońskiej. Pierwsza zmiana o sushi pochodzi z VIII wieku. Badacze historii kulinariów uważają, że pierwsze dania o postaci zbliżonej do sushi jadła ludność pochodząca z Azji Południowo-Wschodniej.
Zgodnie z japońską tradycją sushi spożywa się palcami lub pałeczkami. Ma ono swoich zagorzałych miłośników. Ale wiele osób – zwłaszcza ze starszego pokolenia – ma opory przed tym, by choćby spróbować nigiri czy sashimi. Tymczasem – jak przekonuje Bożena Marcinkowska, znawczyni kuchni dalekowschodniej, a z wykształcenia farmaceutka – dieta dalekowschodnia ma mnóstwo zalet. Sushi jak najbardziej jest zdrowe.
– Zalecam dietę dalekowschodnią chociażby z tego względu, że zawiera bardzo dużo ryb. Oprócz ryb zawiera również bardzo dużo warzyw i owoców. Podstawą sushi są też glony nori, które zawierają mnóstwo mikroelementów, bogactwo mikroskładników. Cały ten skład, cały miks ryby, ryżu, warzyw i owoców wydłuża nam życie. Dieta dalekowschodnia jest lekka. Nie ma po niej tych skoków glikemicznych, które występują po normalnym jedzeniu. Człowiek czuje się po prostu lekko i zdrowo – mówi Bożena Marcinkowska.
Zdrowotne zalety jedzenia sushi
Nie bardzo da się porównać dietę polską z dalekowschodnią dlatego, że w diecie dalekowschodniej nie występuje mnóstwo składników, których my na co dzień używamy.
-Chociażby sól, która jest we wszystkich naszych ogniskach domowych tam zastąpiono sosem sojowym, który powoduje, że zużycie soli spada o 50 proc. – to bardzo dużo. Nie ma tam też ciężkich sosów, które goszczą w naszej kuchni i które powodują, że jedzenie jest tłuste, ciężkie i obciąża cały nasz organizm, który musi sobie z tym poradzić – mówi.
Debiutantom diety dalekowschodniej restauratorka zaleca rozpocząć tę przygodę z krewetką w tempurze.
– W miarę upływu okazuje się, że ta kuchnia dalekowschodnia, surowa, jest bardzo smaczna. Jesteśmy dużo lżejsi, dużo bardziej energiczni, nie czujemy ospałości, która towarzyszy chyba po każdym polskim posiłku, mamy dużo więcej pozytywnego nastawienia do życia, dużo piękniej wygląda skóra – to dla kobiet, szybciej pracuje mózg. Myślenie nie jest takie ociężałe, nie jest spowolnione, a to wpływa na nasze funkcjonowanie w ciągu dnia – podsumowuje Bożena Marcinkowska.
Ewa Kurzyńska
Więcej artykułów: