Zbyt duży hałas szkodzi nie tylko naszym uszom

Jak dźwięki codzienności wpływają na nasz słuch, zdrowie i zdolność uczenia się? Hałas to nieodłączna część naszego życia. Jesteśmy otoczeni dźwiękami – od ulicznego ruchu, przez gwar w biurach i szkołach, po muzykę słuchaną przez słuchawki. Jednak zbyt głośne i długotrwałe narażenie na hałas może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Zbyt duży hałas nie tylko uszkadza słuch, ale także zakłóca sen. Ponadto zwiększa poziom stresu, utrudnia naukę, a nawet przyczynia się do chorób serca.

Hałas, który boli

Sophie Balk przez lata była pasjonatką tańca. Brała udział w zawodach tanecznych, tańcząc West Coast Swing – energiczny taniec towarzyski. Początkowo głośna muzyka nie stanowiła dla niej problemu. Jednak z czasem zaczęła odczuwać ból w uszach, a po opuszczeniu klubu tanecznego często miała dzwonienie w uszach. Ostatecznie zdiagnozowano u niej tinnitus – przewlekłe brzęczenie w uszach, które nie ma żadnego zewnętrznego źródła i może znacząco utrudniać codzienne funkcjonowanie.

„Kiedy wychodzimy na słońce, chronimy skórę przed oparzeniami, używając kremu z filtrem” – mówi Balk. „Ale o ochronie słuchu nie myślimy w ten sam sposób”. Dziś jako pediatra w nowojorskim szpitalu Montefiore uczy innych lekarzy o zagrożeniach związanych z hałasem.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) klasyfikuje hałas jako jedno z największych zagrożeń środowiskowych dla zdrowia publicznego – zaraz po zanieczyszczeniu powietrza.

Jak zbyt duży hałas uszkadza słuch?

Problemy ze słuchem wywołane hałasem nie są niczym nowym. Już 200 lat temu opisywano przypadki kowali, którzy stopniowo tracili słuch z powodu codziennego uderzania młotem w metal. Obecnie wiemy, że długotrwała ekspozycja na głośne dźwięki uszkadza delikatne komórki rzęsate w uchu wewnętrznym, które odpowiadają za odbiór dźwięków. Hałas może również niszczyć nerw słuchowy, który przesyła informacje do mózgu.

Ryzyko uszkodzenia słuchu zależy od głośności dźwięku i czasu jego trwania. Skala głośności zaczyna się od 0 decybeli (najcichszy dźwięk, jaki jesteśmy w stanie usłyszeć). Normalna rozmowa to około 60 decybeli. Głośna kosiarka spalinowa osiąga już 95 decybeli, a koncerty rockowe mogą przekraczać 120 decybeli.

Dźwięki powyżej 100 decybeli zaczynają być bolesne dla ucha. Ale nawet długotrwałe przebywanie w miejscach, gdzie hałas osiąga poziom 75-85 decybeli (np. w głośnym biurze czy przy ruchliwej ulicy), może prowadzić do stopniowego uszkodzenia słuchu. W Stanach Zjednoczonych co ósme dziecko i nastolatek cierpi na trwałe uszkodzenie słuchu spowodowane nadmiernym hałasem.

Zbyt duży hałas a działanie mózgu

Słuch to nie tylko kwestia ucha – mózg odgrywa kluczową rolę w przetwarzaniu dźwięków. Jak wyjaśnia audiolog Wei Sun z Uniwersytetu Buffalo: „Nasze uszy wychwytują dźwięk, ale to mózg go interpretuje”.

Naukowcy badający aktywność mózgu odkryli, że różne części tego narządu angażują się w przetwarzanie dźwięków. Niektóre obszary odpowiadają za emocje, inne za koncentrację czy koordynację ruchową.

Laurie Heller, psycholog z Carnegie Mellon University, bada, dlaczego niektóre dźwięki odbieramy jako irytujące. W jednym z eksperymentów uczestnicy mieli ocenić różne dźwięki, ale zanim to zrobili, naukowcy zmieniali ich źródło. Gdy dźwięk skrobania sztućców błędnie zidentyfikowano jako świergot ptaków, uczestnicy badania uznawali go za mniej irytujący.

Niektórzy ludzie cierpią na misofonię – zaburzenie, przez które zwykłe dźwięki, takie jak mlaskanie czy oddychanie, wywołują u nich silne negatywne emocje. U takich osób obszary mózgu odpowiedzialne za emocje reagują intensywniej na określone dźwięki, co prowadzi do nadwrażliwości na hałas.

Hałas a zdrowie

Hałas może również powodować przewlekły stres. Nasz organizm odbiera głośne dźwięki jako sygnał alarmowy, który pobudza reakcję „walcz lub uciekaj”. Jeśli hałas jest stałym elementem naszego otoczenia, organizm pozostaje w stanie podwyższonego napięcia, co może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych.

Badania wykazały, że osoby śpiące w hałaśliwych okolicach mają wyższe ciśnienie krwi i wykazują większe objawy stresu. Nocne odgłosy ruchu ulicznego mogą zwiększać ryzyko chorób serca. Stały hałas podnosi poziom hormonów stresu, takich jak kortyzol i adrenalina, które w nadmiarze mogą prowadzić do uszkodzenia naczyń krwionośnych, nadciśnienia i cukrzycy.

Zbyt duży hałas. Jak się chronić?

Nie zawsze możemy uniknąć hałasu, ale istnieją sposoby na zmniejszenie jego negatywnego wpływu:

🔹 Używaj ochrony słuchu – jeśli przebywasz w głośnym otoczeniu (np. na koncercie, podczas koszenia trawy), stosuj zatyczki do uszu.
🔹 Obniż głośność słuchawek – jeśli ktoś obok ciebie słyszy muzykę płynącą z twoich słuchawek, to znaczy, że jest zbyt głośna.
🔹 Unikaj hałasu w nocy – staraj się spać w cichym otoczeniu lub używaj białego szumu do maskowania hałasu z otoczenia.
🔹 Ćwicz regularnie – sport może pomóc zmniejszyć stres wywołany hałasem i poprawić zdolność koncentracji.
🔹 Popieraj zmiany społeczne – niektóre miasta wprowadzają zakazy używania głośnych urządzeń, takich jak dmuchawy do liści. Wspieranie takich inicjatyw może przyczynić się do poprawy jakości życia.

Dźwięk, który łączy i dzieli

Hałas może nas przytłaczać, ale dźwięk ma również zdolność do budowania więzi. Jak mówi Nina Kraus, profesor neurologii: „Dźwięki mogą nas łączyć, ale musimy pamiętać, że mogą nas także od siebie oddzielać”.

Warto zadbać o higienę akustyczną swojego otoczenia – nie tylko dla komfortu, ale także dla zdrowia. W świecie pełnym dźwięków, kluczem do dobrego samopoczucia jest umiejętność odróżnienia tych, które nam służą, od tych, które nam szkodzą.

Magdalena Starczak

Źródło: https://www.snexplores.org/article/noise-pollution-harms-brain-health

Chcesz udostępnić nasz artykuł ?

Wystarczy, że podasz źródło: szczesliwie.pl