Rudolf Weigl to polski biolog, austriacko-czeskiego pochodzenia, który za swoje badania nad tyfusem plamistym mógł dostać Nagrodę Nobla. Dlaczego ostatecznie tak się nie stało? Co wspólnego miały z tym wszy i Heinrich Himmler?
Rudolf Weigl wcale nie urodził się jako Polak
Polska może się pochwalić kilkoma noblistami, zwłaszcza w dziedzinie literatury. Zdecydowanie gorzej wypadamy jednak w naukach ścisłych i medycznych. Dwukrotna Noblistka Maria Skłodowska-Curie swe nagrody odbierała jako obywatelka Francji. W dziedzinie matematyki, gdzie naprawdę mogliśmy pochwalić się wybitnymi umysłami (wystarczy przypomnieć słynną „szkołę lwowską”), Nagroda Nobla nie jest w ogóle przyznawana. Byli jednak Polacy, którzy byli całkiem blisko Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny, a jednym z nich był Rudolf Weigl.
Rudolf Stefan Jan Weigl formalnie był synem Austriaka i Czeszki, urodzonym na Morawach na terenie ówczesnego cesarstwa austro-węgierskiego. Od wczesnego dzieciństwa wychowywany był jednak przez ojczyma, Józefa Trojnara, profesora gimnazjów w Jaśle i w Stryju, który zaszczepił w nim miłość do polskiej kultury.
W 1903 Rudolf Weigl podjął studia przyrodnicze na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, które ukończył w 1907, uzyskując stopień doktora. Po studiach obejmujął asystenturę u znanego ewolucjonisty prof. Józefa Nusbauma-Hilarowicza w Zakładzie Zoologii i Anatomii Porównawczej. W 1912–13 studiował na tej samej uczelni medycynę, w 1913 uzyskując habilitację oraz stopień docenta (Privatdozent) zoologii, anatomii porównawczej i histologii.
Rudolf Weigl i jego badania nad tyfusem i wszami
W czasie I wojny światowej został powołany w szeregi cesarsko-królewskiej armii jako parazytolog. Rozpoczął wówczas badania nad nękającą wtedy świat epidemiczną chorobą tyfusem plamistym i roznoszącymi go wszami. Wpadł na oryginalny pomysł wykorzystania zakażonych wszy jako zwierząt laboratoryjnych, co ułatwiło dalsze badania nad durem plamistym. Swoje badania kontynuował w wojskowym laboratorium bakteriologicznym w Przemyślu (1915–18). Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości te same badania prowadził pod auspicjami Wojskowej Rady Sanitarnej w Pracowni Badań nad Tyfusem Plamistym (1919–20). Już na początku lat 20. Rudolf Weigl jako pierwszy opisał etiologię duru plamistego, powodowanego przez Rickettsia prowazekii.
Było to wstępem do dalszych prac nad szczepionką. Wraz z grupą współpracowników stworzył w starym gmachu uniwersyteckim laboratorium, które stanowiło początek słynnego później Instytutu Badań nad Durem Plamistym i Wirusami. Pierwszą akcję szczepień ochronnych przeprowadzono we Małopolsce Wschodniej wśród Hucułów, gdzie tyfus (dur) plamisty stanowił poważne zagrożenie . Później szczepieniami objęto ze znakomitymi efektami inne rejony kraju.
Międzynarodowy sukces Polaka
Stworzenie pierwszej skutecznej szczepionki przeciw durowi plamistemu było największym osiągnięciem prof. Weigla, który w roku 1930 opublikował ostateczne wyniki swoich badań. Początkowo materiał wyjściowy dla szczepionek stanowiły wszy, które wcześniej zebrano od chorych na tyfus plamisty. Procedura ta była stosunkowo niebezpieczna, gdyż groziła zakażeniem. Dopiero później celowo zaczęto zakażać wszy przez doodbytnicze wprowadzenie materiału zakaźnego do ich jelit. Wszy karmiono krwią wolontariuszy, a następnie preparowano jelita, by pozyskać materiał szczepionkowy. W latach 30. szczepionkę weiglowską zaczęto stosować w koloniach włoskich, belgijskich i francuskich w Afryce, a także w Australii i Chinach.
Światowy rozgłos przyniosła Weiglowi akcja szczepień przeciw durowi plamistemu w katolickich misjach belgijskich w Chinach. Uratowano dzięki nim nie tylko wielu misjonarzy, ale także tysiące Chińczyków. Profesor Weigl otrzymał za to osiągnięcie odznaczenie papieskie w postaci Orderu Świętego Grzegorza Wielkiego, belgijski Order Leopolda oraz honorowe członkostwo wielu instytucji naukowych.
Rudolf Weigl był nominowany do Nagrody Nobla aż 8 razy
Rudolf Weigl był powszechnie ceniony. Już w 1922 zgłoszono go po raz pierwszy do Nagrody Nobla. W w latach 1930–34 i 1936–39 był do niej nominowany aż ośmiokrotnie. Niestety miał też jednak niezwykłego pecha. Wpierw w roku 1928 Nagrodę Nobla otrzymał Francuz Charles Nicolle. Francuz wykazał, że zarazki duru plamistego roznoszone są przez wszy. Kiedy dwa lata później Weigl ogłosił, iż stworzył skuteczną szczepionkę przeciwko tej groźnej chorobie, uznano, że nie może dostać nagrody, bo nie można jej drugi raz przyznać „za to samo”.
Na początku 1939 roku na zaproszenie rządu włoskiego Weigl udał się do Abisynii. Pomagał tam w opanowaniu epidemii duru plamistego. Zdecydował się jednak na przerwanie prowadzonych prac. Spodziewał się bowiem, że w razie wybuchu wojny nastąpi wzrost zagrożenia durem w Polsce. Po około 6 miesiącach pobytu w Afryce powrócił do Lwowa w maju 1939.
Dlaczego Rudolf Weigl nie dostał Nagrody Nobla?
Problem zwalczania duru plamistego miał ogromne znaczenie dla obu okupantów ziem polskich. Dążyli oni do przekształcenia laboratorium badawczego Weigla w zakład produkcyjny. Władze sowieckie wspomagały więc jego działalność po zajęciu Lwowa w latach 1939–41. Sowieci przekazali mu do użytku dodatkowy budynek gimnazjum żeńskiego im. Królowej Jadwigi. Dali też Weiglowi praktycznie nieograniczone możliwości zatrudniania pracowników. I to pomimo że odrzucił on propozycję objęcia placówki naukowej w głębi ZSRR.
Po wkroczeniu Niemców do Lwowa 30 czerwca 1941 Rudolf Weigl podjął się jako kierownik naukowy trudnego dzieła dalszego prowadzenia Instytutu Badań nad Tyfusem Plamistym i Wirusami na potrzeby Wehrmachtu. Widział w tym możliwość pomocy dla licznej rzeszy pozbawionych pracy profesorów i asystentów. Wymógł wówczas na Niemcach prawo do całkowitej swobody w doborze personelu. Personel Instytutu zaczął wzrastać w postępie geometrycznym. Zatrudnienie w nim, wraz z chroniącą przed represjami legitymacją, znalazło wielu badaczy. Byli to na przykład profesorowie Stefan Banach, Bronisław Knaster i Władysław Orlicz czy Zbigniew Herbert.
Rudolf Weigl odmówił jednak wysłannikowi Heinricha Himmlera, SS-Gruppenführerowi Fritzowi Katzmannowi, pozostania Reichsdeutschem, czyli porzucenia polskiej narodowości i tożsamości. Miał wówczas powiedzieć Himmlerowi: „Człowiek raz na całe życie wybiera sobie narodowość. Ja już wybrałem”. W roku 1942 został ponownie zgłoszony do Nagrody Nobla. Poparcia jego kandydatury odmówili wówczas Niemcy. Miał to być rewanż za odmowę podpisania Reichslisty i objęcia katedry w Berlinie.
Co stało się z Rudolfem Weiglem po wojnie?
W okresie II wojny światowej zaszczepiono profilaktycznie szczepionką weiglowską około 8 mln ludzi. Profesor Weigl i jego współpracownicy, wiele ryzykując, wytwarzali także szczepionkę na potrzeby polskiego państwa podziemnego. Potajemnie była również produkowana w Państwowym Zakładzie Higieny w Warszawie. Następnie dostarczano ją partyzantom AK oraz więźniom w obozach koncentracyjnych i w gettach Lwowa oraz Warszawy. Przed wkroczeniem wojsk sowieckich do Lwowa w roku 1944, Rudolf Weigl odmówił ewakuacji do Niemiec. Wyjechał do Krościenka nad Dunajcem. W Krościenku prowadził małe laboratorium. Wykazał wówczas, że odporność po przebytym durze plamistym nie jest dożywotnia i może wraz z upływem czasu znacząco maleć, a nawet całkowicie zanikać.
Po zakończeniu wojny Weigl zamieszkał w Krakowie, kontynuując swe badania i najpierw na Uniwersytecie Jagiellońskim, a następnie na Uniwersytecie w Poznaniu. Władze komunistyczne były wobec profesora Weigla niezmiernie podejrzliwe. W roku 1946 zawistni partyjni konkurenci rozsiali plotkę o rzekomej kolaboracji profesora z Niemcami. Spowodowało to wycofanie oficjalnego poparcia dla jego kandydatury do Nagrody Nobla. W ten sposób pogrzebano ostatecznie możliwość nagrodzenia Noblem tego wybitnego Polaka z własnego wyboru. Profesor Rudolf Weigl zmarł nagle 11 sierpnia 1957 w Zakopanem. Został pochowany w alei zasłużonych na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Zdjęcie: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Więcej artykułów:
Tu Youyou: od przepisu tradycyjnej medycyny chińskiej do nagrody Nobla