W Polsce pierwsze lekarki kształcił Uniwersytet Jagielloński. Pionierki zmagały się jednak z wrogością i zawiścią męskiej części fakultetu. Nieraz ostrzegano odważne i ambitne damy, że starając się wejść w środowisko naukowe, nie znajdą w przyszłości męża. Z brakiem zrozumienia spotykała się Anna Tomaszewska-Dobrska, pierwsza wykonawczyni cięcia cesarskiego nad Wisłą. Przez wiele lat nie mogąca nostryfikować w Warszawie uzyskanego w Szwajcarii dyplomu.
- Pierwsze lekarki kształcono na Uniwersytecie w Zurychu oraz we francuskim szkolnictwie wyższym.
- To właśnie nad Sekwaną wykreowała się legenda Marii Skłodowskiej-Curie. Jedynej kobiety, która dwukrotnie otrzymała Nagrodę Nobla.
- Wielu profesorów zgryźliwie komentowało pojawienie się przedstawicielek płci pięknej w murach uniwersyteckich. Jednym z ich przeciwników okazał się słynny chirurg Ludwik Rydygier, który napominał: „Przecz z Polski z dziwolągiem kobiety lekarza”.
- Pierwsze lekarki egzamin magisterski musiały zdawać poza murami uczelni.
Posłuchaj także: Polacy, dzięki którym żyjemy dłużej i szczęśliwiej
Ginekologa i kosmetologia były domenami pierwszych lekarek
W historii Europy kobiety długo pukały do bram ośrodków leczniczych i akademickich. Początkowo sprawdzały się przede wszystkim w położnictwie i kosmetologii. Za jedną z pierwszych lekarek-medyczek należy uznać działającą w XI wieku we włoskim Salerno, legendarną ginekolożkę Trotulę de Ruggiero. Jej dzieła: De passionibus mulierum, zawierające porady na temat porodu czy menstruacji oraz De ornatu mullierum (to drugie dotyczące głównie dermatologii), stanowiły znaczące krok w rozwoju ówczesnej wiedzy medycznej.
Inną reprezentantką nauk Asklepiosa, aktywną zawodowo i naukowo, była Hildegarda z Bingen (1108-1180). W kolejnych stuleciach na kartach medycyny zapisały się m.in: anatomka Anna Manzolini, patolożka Giuseppina Cattani czy pierwsza amerykańska lekarska, Elisabeth Blackwell.
Pierwszym lekarkom pomogły ruchy feministyczne
Przełom w dostępie kobiet do medycyny tak naprawdę nastąpił w momencie, gdy zaczęły wstępować w mury akademickie. Przyczyniły się do tego przede wszystkim przemiany gospodarczo-społeczne i rozwój ruchów feministycznych. Najwcześniej kobiety zaczęto przyjmować regularnie na studia medyczne na Uniwersytecie w Zurychu oraz we francuskim szkolnictwie wyższym. To właśnie nad Sekwaną wykreowała się legenda Marii Skłodowskiej-Curie, jedynej kobiety, która dwukrotnie otrzymała Nagrodę Nobla.
W XV w. Nawojka chciała zostać medyczką, przebierają się… za mężczyznę
Pierwszą polską uczelnią, zezwalającą na podjęcie przez kobiety studiów medycznych, był Uniwersytet Jagielloński. Zanim jednak to nastąpiło, w murach tej uczelni, można było przez lata usłyszeć historię o legendarnej Nawojce. Przebierając się za mężczyznę, podjęła w XV wieku naukę na fakultecie „nauk Asklepiosa”. Niestety, z czasem została zdemaskowana, co skończyło się dla niej przymusowym przeniesieniem do klasztoru. Pamięć o niej jednak nie zatarła się w Małopolsce, skoro jeden z krakowskich akademików nazywany jest do dziś jej imieniem.
Początkowo w „Grodzie Kraka” panie zasilały szeregi wydziału farmaceutycznego. Znane są oczywiście personalia tych pierwszych studentek. W pierwszej połowie XIX w. były to Filipina i Konstancja Studzińskie. Nauka ich jednak odbywała się w trybie eksternistycznym, a egzamin magisterski zmuszone były zdawać… poza murami uniwersytetu.
Anna Tomaszewska-Dobrska: pierwsza polska lekarka i pionierka cięć cesarskich
Bardziej tradycyjnym tokiem studiów przebiegała edukacja Janiny Kosmowskiej, Jadwigi Sikorskiej i Heleny Dowgiałło, lecz i one zmagały się z wrogością i zawiścią męskiej części fakultetu. Nieraz ostrzegano odważne i ambitne damy, że starając się wejść w środowisko naukowe, nie znajdą w przyszłości męża . Także wielu profesorów zgryźliwie komentowało pojawienie się przedstawicielek płci pięknej w murach uniwersyteckich. Jednym z ich przeciwników okazał się, co ciekawe, słynny chirurg Ludwik Rydygier, który napominał: „Przecz z Polski z dziwolągiem kobiety lekarza”. Warto również dodać, że z brakiem zrozumienia spotykała się w tamtym czasie Anna Tomaszewska-Dobrska, pierwsza wykonawczyni cięcia cesarskiego nad Wisłą (1896). Przez wiele lat nie mogąca nostryfikować w Warszawie uzyskanego w Szwajcarii dyplomu. Zresztą w stolicy Polski, w porównaniu z Krakowem, kobiety dopuszczono do studiów o wiele później. Stało się to dopiero w 1915 roku, po ewakuacji w czasie I wojny światowej rosyjskiego zaborcy.
Pierwsze lekarki – długa lista dokonań
Zrównania praw w dostępie do edukacji kobiet i mężczyzn nie dało się już jednak powstrzymać. Z upływem czasu kobiety dopuszczano do wydziałów lekarskich, katedr, klinik i asystentur. Pierwsze lekarki coraz liczniej opuszczały mury kolejnych uczelni. Po uzyskaniu zaś przez Polskę niepodległości uzyskały też możliwość habilitacji. W okresie międzywojennym można wskazać słynne nazwiska dam polskiej medycyny, które rozsławiały tę naukę na arenie międzynarodowej. Były to np. specjalistka pediatrii, Marta Erlich i twórczyni polskiej reumatologii, Eleonora Reicher.
Jeszcze więcej niezwykłych dam polskiej medycyny można wymienić po II wojnie światowej. Dokonania w hematologii i chorobach wewnętrznych prof. Zofii Kuratowskiej, w dermatologii prof. Stefanii Jabłońskiej czy w neurologii prof. Ireny Hausmanowej-Petrusewicz są istotnym wkładem w rozwój światowej nauki. To z nimi właśnie będziemy spotykać się w kolejnych artykułach.
Adam Tyszkiewicz
Pierwsze lekarki przedstawimy w cyklu „Medycyna jest kobietą!”
Przed wiekami trudno byłoby zgodzić się z tą opinią, dziś nie sposób dyskutować z tym stwierdzeniem. Wiele bowiem mądrych, silnych, a także pełnych empatii reprezentantek płci pięknej wypełnia sale i gabinety lekarskie, uczestnicząc jednocześnie z sukcesami w rozwoju światowej medycyny. To im właśnie pragniemy dedykować w najbliższych miesiącach cykl krótkich artykułów biograficzno-anegdotycznych, opowiadający o ich największych osiągnięciach, ale też o przeszkodach na jakie medyczki-pionierki napotykały w swojej pracy zawodowej. Będziemy przedstawiać zarówno sławy medycyny polskiej, jak i zagranicznej, gdyż na wielu płaszczyznach te dwa światy wzajemnie na siebie nachodziły.