„Uzależnienie jest jak Joker. Chce tylko oglądać, jak cały świat płonie” – słowa, które aktor Matthew Perry napisał w swojej autobiografii, doskonale oddają istotę kryzysu opioidowego. Kryzysu, który trwa w Stanach Zjednoczonych już ponad ćwierć wieku. Pożar, który rozpoczął się od iskry, podłożonej przez rodzinę miliarderów w połowie lat dziewięćdziesiątych, do dziś trudno ugasić.
Śmiercionośny koktajl
Historia uzależnień od leków opioidowych w USA jest zawiła i jak na razie raczej bez happy endu. Pełna paradoksów i koincydencji różnych zdarzeń, które w połączeniu zadziałały jak śmiercionośny koktajl.
Jak bardzo śmiercionośny? Tylko w 2021 r. ponad 100 tys. Amerykanów zmarło z powodu przedawkowania leków opioidowych. Szacuje się, że od 1999 r. w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie zmarło już ok. 600 tys. osób, a do końca tej dekady może być już nawet 1,2 mln ofiar. Nie wspominając o kolejnych setkach tysięcy osób, które cały czas borykają się z problemem uzależnienia.
Uzależnienie od leków opioidowych stało się jednym z głównych powodów obniżenia długości życia w USA, średnio o 3 lata. Kryzys opioidowy pozostawił całe pokolenie osieroconych dzieci i dysfunkcyjnych rodzin. Przyniósł ogromne koszty sięgające 700 mld dolarów. Jak podsumował Gary Franklin, jeden z pierwszych badaczy uzależnień w stanie Waszyngton, „to najgorsza w historii epidemia, którą wywołano rękami człowieka i za sprawą zinstytucjonalizowanej medycyny”.
3 FAZY EPIDEMII WEDŁUG CDC (CENTERS FOR DISEASE CONTROL AND PREVENTION) FAZA 1: koniec lat 90 – wzrostem liczby przepisywanych leków opioidowych (naturalnych i półsyntetycznych opioidów oraz metadonu) FAZA2: 2010 – gwałtowny wzrost liczby zgonów spowodowanych przedawkowaniem heroiny. FAZA3: 2013 r. – wzrost liczby zgonów spowodowanych przedawkowaniem syntetycznych opioidów, w szczególności nielegalnie produkowanego fentanylu. |
Początki kryzysu opioidowego
Najpierw były tabletki. Wśród nich królowa, „tabletka celebrytka”, zawierająca czysty oksykodon, będący „kuzynką” molekularną heroiny, która była przepisywana pacjentom w leczeniu umiarkowanego i silnego bólu. Niestety, często nieodpowiedzialnie i bez kontroli. Producentem tego środka była leganie działająca firma farmaceutyczna Purde Pharma, założona przez rodzinę wpływowych miliarderów, Saklerów. W kilka lat Ameryka jest dosłownie zalana oksykodonową pigułką. Tylko w okresie 1997-2002 liczba wypisywanych recept wzrosła z 670 tys. do 6 mln. Tym samym lek staje się najpopularniejszym lekiem na receptę w USA, prześcigając nawet sildenafil, czyli słynny lek na potencję.
O rodzinie Saklerów i tej fazie kryzysu powstała znakomita książka, wydana w ubiegłym roku nakładem Wydawnictwa Czarnego, w Serii Amerykańskiej. „Imperium Bólu. Banorowie przemysłu faramceutycznego” autorstwa Patricka Radden Keefe (w przekładzie Jan Dzierzgowski). To dobrze udokumentowany reportaż śledczy, który skupia się na pierwszej fazie kryzysu i działalności rodziny Saklerów i firmy Purde Pharma, która jak pisze autor „spuściła atomową bombę farmaceutyczną, o katastrofalnych skutkach”. Keefe, dziennikarz New York Timesa, szczegółowo opisuje, jak Saklerowie doszli do fortuny. I stali się na tyle wpływowi i godni zaufania, że udało im się zarejestrować w Stanach Zjednoczonych lek, o działaniu niemal identycznym jak heroina. Lek, który rozpoczął tragiczną historię uzależnienia milionów Amerykanów od leków opioidowych.
Na bazie reportażu powstał serial „Painkiller” (Zabić ból) (Netflix), ao tym okresie kryzysu opowiada także ośmioodcinkowy serial Dopesick (Lekomania) (Disney), oparty na reportażu Beth Macy [t. „Lekomani. Jak koncerny farmaceutyczne i lekarze potrafią uzależnić pacjentów od leków” (Wydawnictwo Bez Fikcji, 2019)
Heroina jak pizza na telefon
Kiedy pigułki stały się zbyt drogie, a lekarze, widząc co się dzieje z ich pacjentami, zaczęli się wycofywać z przepisywania leków opioidowych, lukę wypełniła heroina. Wjechała na amerykański rynek prosto z Meksyku. Zaczęła się druga fala kryzysu opioidowego.
Na tej fazie skupia się dziennikarz śledczy, związany m.in. z Los Angeles Times, Sam Quinones. W bestsellerowym reportażu „Dreamland” (Wydawnictwo Czarne, Seria Amerykańska 2018r., przekład Maciej Kositorny) próbuje tłumaczyć, jak do tego doszło, że Amerykanie zaczęli masowo brać leki przeciwbólowe na wszystko, a potem przerzucili się na heroinę. Dostarczaną pod drzwi tak prosto, jak pizza na telefon. Quinones zabiera czytelnika w podróż po Stanach, na którą nikt z własnej woli by się nie wybrał. Przenosi czytelników w świat narkotykowego podziemia, nielegalnych przychodni, tzw. fabryk prochów. Zabiera do domów rodzin, które straciły bliskich, a także na spotkania z policjantami i dilerami. To bardzo skrupulatne dziennikarstwo śledcze, które rzuca światło na jedno z największych wyzwań współczesnej Ameryki.
Ten, który spryskał Amerykę fentanylem
Po pojawieniu się w 2013 r. na ulicach Nowego Jorku fentanylu, syntetycznego opioidu, 50 razy silniejszego od morfiny, epidemia przybrała nowy, jeszcze bardziej niebezpieczny obrót. Tym bardziej, że nigdy wcześniej na ulicach USA nie było tak łatwego do wyprodukowania i zarazem tak silnego opioidu. Od tego momentu epidemia wymka się całkowicie spod kontroli, a statystyki są coraz bardziej przerażające. Pojawia się także coraz więcej uzależnionych dzieci, także tych nowonarodzonych. Sytuację z fentanylem nie ułatwia napięta sytuacja polityczna pomiędzy USA a Meksykiem i Chinami, z których to krajów przesypuje się największe ilości fentanylu przez amerykańskie granice. W 2022 na granicy meksykańskiej przejęto 370 mln dawek fentanylu. Taka ilość wystarczyłaby, żeby zabić wszystkich Amerykanów. I jeszcze by zostało…
Zaskakujące jest także to, że podobny scenariusz do tego, który miał miejsce w przypadku oksykodonu i firmy Purdue Pharma, powtórzył się z fentanylem. Tym razem podpalaczem okazał się John Kapoor, ekscentryczny miliarder i założyciel firmy Insys, który sprzedawał fentanyl w sprayu. Co prawda Kapoor został w 2019 r. skazany na kilka lat więzienia za przekupstwo lekarzy, jednak Ameryka została spryskana jednym z najsilniejszych leków opioidowych. To tylko dolało ognia do i tak dramatycznej już sytuacji. Ten wątek porusza film Pain Hustlers (Recepta na przekręt) (Netflix).
Zgliszcza u stóp Appalachów
Trudno zrozumieć historię kryzysu opioidowego bez kontekstu społeczno-politycznego. Epidemia opioidowa obnażyła bowiem dysfunkcyjne państwo i konsekwencje, jakie ma dla zdrowia… kod pocztowy. Odsłoniła także, jak wielka przepaść rozciąga się pomiędzy wieżowcami Manhattanu, a szczytami Appalachów, co przyniosło szereg konsekwencji społecznych, ekonomicznych i zdrowotnych.
Ten kontekst pomoże zrozumieć znakomita, nagrodzona Pulitzerem 2023, powieść Barbary Kingsolver „Demon Coperhead” (Wydawnictwo Filia 2023, przekład Kaja Gucio). To przepięknie napisana, epicka powieść o Appalachach, jednym z regionów najbardziej dotkniętych przez kryzys opioidowy. To małe hrabstwa takie jak to, w którym rozgrywa się akcja książki. Hrabstwo Lee zalano oksykodonem, rozpętując piekło, jakim okazała się epidemia opioidów. Kingsolver skupia się na dzieciach, które zapłaciły największą cenę tego kryzysu. Niektóre uzależnione były od pierwszego dnia życia, wiele straciło rodziców i trafiło do pieczy zastępczej, często patologicznej. Temat niełatwy, ale Kinsolver pisze tak dobrze, że trudno się od tej opowieści oderwać.
Uzupełnieniem może być także „Elegia dla bidoków”, J.D.Vance, (Wydawnictwo Marginesy 2018, przekład Tomasz Gałązka) To wspomnienia dziennikarza i prawnika, a od niedawna republikańskiego senatora z Ohio, który na przykładzie swojej własnej rodziny opisuje mechanizmy socjologiczne krysysu opioidowego. Prezentuje tło kulturowe tego zjawiska i pokazuje Amerykę brudną, zacofaną i uzależnioną. Na podstawie książki powstał także wzruszający film Hillbilly Elegy (Netflix)
Sławni i bogaci w klinikach odwykowych
Nie tylko jednak biedna Ameryka dotknięta została kryzysem. Z problemem uzależnienia od leków opioidowych zmaga się wiele znanych osób, niedawno do tego problemu przyznała się m.in. aktorka Jamie Lee Curtis. Wskutek zatrucia fentanylem zmarł Prince, czy niedawno wnuk Roberta De Niro, a z powodu przedawkowania „słynnego” oksykodonu aktor Heath Ledger.
O uzależnieniu od leków opioidowych z perspektywy Hollywood napisał w swojej autobiografii wspomniany już Mathiew Perry („Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz”, wydawnictwo WAB, 2022. Aktorzmarł niedawno w skutek przedawkowania innej substancji (ketaminy). W swojej książce Perry brawurowo opisuje wieloletnia walkę z nałogiem, która rozpoczyna się niewinnie, od kontuzji i rutynowo przepisanego oksykodonu, który miał pomóc w opanowaniu niegroźnej kontuzji. Ta jedna tabletka rozpoczyna wieloletnią jazdę Perrego bez trzymanki, która nie kończy się nawet po osiągnięciu poziomu zażywania 50 tabletek dziennie, pęknięciu jelita i wielu innych granicznych doświadczeń. Aktor opisując swoje uzależnienie relacjonuje jak krok po kroku schodził w coraz gorsze poziomy opioidowego piekła.
Szerszy kontekst opioidowego kryzysu
Patrząc na dzisiejsze zgliszcza, warto spojrzeć szerzej na kontekst i źródła tego kryzysu, które sięgają znacznie głębiej niż tylko kwestie nieuczciwych działań marketingowych i milionów recept wystawionych bez refleksji. To bowiem również historia poszukiwania złotego graala w medycynie, czyli skutecznego i nieuzależniającego leku przeciwbólowego. To także historia o przełomach medycznych, które zmieniły paradygmat leczenia bólu, a których idee po drodze wykoślawiono.
W takim spojrzeniu pomogą także filmy dokumentalne, w których można zobaczyć jak np. miesza się fentanyl w Meksyku i usłyszeć historie ludzi z ulicy, które poruszają znacznie bardziej niż tylko statystyki. Polecam: The crime of century HBO, Canada’s Fentanyl Addiction: A National Crisis (Disney+) i The bussines of drugs (Netfilx) odc. 6 OpioidyDół formularza
Patrycja Rzucidło-Zając
Więcej interesujących artykułów:
E-papierosy a młodzież: rosnące zagrożenie dla zdrowia publicznego
Paracetamolem łatwo się zatruć. Nie wolno przyjmować go „dla zabawy”