W obliczu rosnącej urbanizacji – do 2050 roku aż 70% ludzi będzie mieszkać w miastach – problemy ze zdrowiem psychicznym stają się coraz bardziej powszechne. Lęki, obniżony nastrój czy wypalenie zawodowe to tylko niektóre z wyzwań, z którymi mierzą się mieszkańcy dużych aglomeracji. Nowe badania naukowców z Uniwersytetu Stanforda pokazują jednak, że już krótkotrwały kontakt z naturą może przynieść zauważalne korzyści dla psychiki.
Zielona przestrzeń jako narzędzie do walki z depresją i lękiem
Zespół z Natural Capital Project (NatCap) przeanalizował dane z 78 badań terenowych, obejmujących blisko 5900 uczestników. Wyniki? Wszystkie formy miejskiej zieleni poprawiały stan psychiczny, ale to kontakt z lasami miejskimi szczególnie skutecznie redukował objawy depresji i lęku. Co ciekawe, największe korzyści obserwowano u młodych dorosłych – grupy najbardziej narażonej na zaburzenia psychiczne.
Obejrzyj też: Co czai się w trawie?
Nieruchome, spokojne chwile w naturze działają najlepiej
Choć aktywność fizyczna w parkach również sprzyja poprawie samopoczucia, badacze odkryli, że to właśnie spokojne, nieruchome przebywanie w zieleni (np. siedzenie na ławce czy medytacja) ma największy wpływ na zmniejszenie objawów negatywnych, takich jak smutek czy lęk. Natomiast pozytywne efekty, takie jak zwiększona energia i witalność, pojawiały się niezależnie od formy kontaktu z przyrodą.
Małe zmiany, wielkie efekty – jak miasta mogą wspierać zdrowie psychiczne
Naukowcy nie ograniczają się do teorii – ich wnioski mają realne zastosowanie w planowaniu przestrzennym. Dzięki narzędziu InVEST, urbanistom będzie łatwiej modelować wpływ terenów zielonych na zdrowie mieszkańców. Przykład? Zwiększenie pokrycia drzewami z 20% do 30% może zapobiec wielu przypadkom zaburzeń psychicznych – i to bez drogich inwestycji.
Ważne są nie tylko duże parki, ale także niewielkie „kieszonkowe ogrody”, ponadto drzewa przy ulicach czy nawet okna z widokiem na zieleń. Nawet bierne formy kontaktu z naturą, jak organizowane w parkach medytacje czy spacery, mogą znacząco poprawiać jakość życia w mieście.
Osobista zmiana: nauka, która zmienia codzienność
Yingjie Li, główny autor badania, przyznaje, że praca nad projektem wpłynęła także na jego codzienne nawyki. Częściej wybiera spacer do pracy, obserwuje ptaki i rośliny. Znajomym opowiada o tym, jak nawet krótkie momenty wśród zieleni mogą poprawić nastrój.
– Kontakt z naturą nie jest luksusem – to codzienna potrzeba, która ma realny wpływ na zdrowie – podsumowuje Li.