Imbir: korzyści zdrowotne i kulinarne – od dawnych tradycji do nowoczesnej kuchni

Imbir lekarski (Zingiber officinale) jest rośliną uprawną z rodziny imbirowatych, wywodzącą się prawdopodobnie z Melanezji. Obecnie w stanie dzikim nie występuje, a uprawiany jest przede wszystkim na Jamajce, w Indiach, Malezji, Chinach czy w Sierra Leone. Kłącze imbiru jest przyprawą, znaną już od ponad 3000 lat w Azji. Stamtąd przewieziony został przez Fenicjan nad Morze Śródziemne. W XIII wieku Arabowie przenieśli zaś imbir do Afryki Wschodniej. Portugalczycy na początku XVI wieku do Afryki Zachodniej, zaś Hiszpanie – na wyspy Morza Karaibskiego.

Imbir: smak, aromat i moc zdrowotna – tajemnice wszechstronnej rośliny

Imbir ma specyficzny, silny aromat z odświeżającą, nieco słodkawą nutą, zaś w smaku jest lekko palący i o nieznacznej nucie goryczy. Dobrze komponuje się zarówno z potrawami słodkimi, jak i pikantnymi. Ten ostry smak i zapach imbir zawdzięcza dużej ilości olejków eterycznych: gingerolu, zingeronu i cytralu. Oprócz swego wspaniałego smaku, imbir zapewnia szereg korzyści zdrowotnych, którymi można się cieszyć w wielu postaciach i potrawach.

Gingerol, będący naturalnym składnikiem kłącza imbiru, korzystnie wpływa na motorykę przewodu pokarmowego. Jedzenie imbiru wspomaga więc wydajne trawienie, dzięki czemu pokarm nie pozostaje długo w jelitach. Ten sam składnik może też przynosić nam ulgę w nudnościach. Eksperci pracujący z pacjentami otrzymującymi chemioterapię z powodu raka twierdzą, że imbir może łagodzić nudności po leczeniu. Nie powoduje zaś niektórych skutków ubocznych przypisywanych lekom przeciwko nudnościom. Podobnie sprawa ma się w przypadku ciąży, gdzie od pokoleń kobiety w Indiach zachwalały moc imbiru w łagodzeniu „porannych mdłości” i innych dyskomfortów związanych z ciążą.  Nawet Amerykańska Akademia Położnictwa i Ginekologii wymienia obecnie imbir jako akceptowalny niefarmaceutyczny lek na nudności i wymioty.

Czytaj także: Chrzan, a zdrowie: ten ostry przysmak jest dobry nie tylko od święta

Imbir: od smaku do zdrowia – przeciwutleniające i przeciwzapalne właściwości

Zarówno gingerol, jak i zingeron zawarte w imbirze są przeciwutleniaczami, które mogą pomagać w „zarządzaniu” wolnymi rodnikami, które są związkami uszkadzającymi komórki naszego organizmu, co może prowadzić do rozwoju procesów nowotworowych. Czy imbir działa przeciwzapalnie?  Tak.  Imbir zawiera bowiem ponad 400 naturalnych związków, a niektóre z nich mają działanie przeciwzapalne. Prowadzone obecnie badania kliniczne mogą pomóc nam w określeniu, jaki dokładnie wpływ ma jedzenie imbiru na takie schorzenia, jak reumatoidalne zapalenie stawów lub zapalenia dróg oddechowych.

Imbir: bezpieczne spożycie i potencjalne ryzyko

Wyniki badań pokazują, że imbir zasadniczo można bezpiecznie spożywać w normalnych ilościach, na przykład w żywności czy nawet w suplementach diety.  Istnieje jednak kilka obaw, bowiem wysokie dawki imbiru, takie jak te zawarte w niektórych suplementach, mogą zwiększać ryzyko krwawień.  Badania nie są tu jednoznaczne, ale osoby stosujące terapię przeciwzakrzepową (warfaryna, aspiryna czy acenokumarol) powinny zachować ostrożność. Kolejne testy mają za zadanie sprawdzić, czy duże ilości imbiru mogą wpływać na poziom insuliny, a przez to obniżać poziom cukru we krwi. Tak więc dopóki nie poznamy ich szczegółowych wyników, osoby chore na cukrzycę mogą spożywać normalne ilości imbiru w pożywieniu, ale z kolei powinny unikać suplementów imbirowych w dużych dawkach.

Coś prostego i smacznego

Oczywiście największy dobroczynny wpływ na nasz organizm ma świeże kłącze imbiru, utarte lub drobno posiekane, tak jak ma to miejsce w kuchniach Indii czy Chin. Poniżej zamieszczam przepis na prostego kurczaka imbirowego w stylu dalekowschodnim

Kurczak imbirowy (Ginger chicken; 老姜鸡)

Potrawa ta jest klasykiem kuchni prowincji Hunan, gdzie nazywa się Lǎo Jiāng Jī (老姜鸡), co dosłownie oznacza „starego kurczaka imbirowego”. W zasadzie jest to proste danie z posiekanych kawałków kurczaka duszonych z dużą ilością posiekanego imbiru w sosie sojowym. Zawiera ono również uszaki bzowe (grzyby Mun), które mają nadać potrawie chrupką teksturę oraz dostarczyć błonnika pokarmowego.

W pierwszej kolejności moczę suszone grzyby Mun w gorącej wodzie przez około 20-30 minut. Następnie odsączam je z wody i kroję w cienkie paski. W woku rozgrzewam 2-3 łyżki oleju, do których dodaję około 40 dag kurczaka pokrojonego w sporą kostkę. Mięso smażę na dużym ogniu ze wszystkich stron, do zezłocenia się kawałków kurczaka. Dodaję uszaki bzowe oraz łyżeczkę posiekanego czosnku i 2 łyżki utartego, obranego kłącza imbiru. Smażę, mieszając, przez około 30 sekund, aby równomiernie rozprowadzić składniki. Następnie potrawę w woku zalewam płynem złożonym z 2 łyżek jasnego sosu sojowego, łyżki sosu ostrygowego, łyzki wina ryżowego Shaoxing, łyżeczki cukru (ja używam erytrolu), ½ łyżeczki mielonego białego pieprzu oraz dokładnie rozprowadzonej łyżki skrobi ziemniaczanej. Całość duszę, mieszając przez 3-5 minut. Jeśli używamy kawałki kurczaka z kością (skrzydełka), należy odpowiednio wydłużyć czas duszenia. Na koniec potrawę podaję z ryżem gotowanym na parze, posypaną posiekanym szczypiorem z dymki i opcjonalnie odrobiną chili.

请享用!

Tomasz Dzieciątkowski

Chcesz udostępnić nasz artykuł ?

Wystarczy, że podasz źródło: szczesliwie.pl