Grypa, Covid-19, RSV – oto przeciwnicy tegorocznego sezonu infekcyjnego. Jakie narzędzia mamy dziś do walki z tymi wirusami?
Grypa, koronawirus, RSV – czy jesteśmy przygotowani na sezon infekcyjny?
Sezon infekcyjny nadchodzi wielkimi krokami. Patrząc na to, ile osób z objawami infekcji jest wokół nas, można stwierdzić, że już nadszedł. W konsekwencji w gabinetach lekarze widzą coraz więcej pacjentów z objawami zakażeń dróg oddechowych. Jak więc odróżnić co jest ich przyczyną? Z pomocą mogą przyjść testy combo, które pamiętamy jeszcze z czasów pandemii. Jeden test pozwala sprawdzić, czy za objawy infekcji odpowiada wirus SARS-CoV-2, RSC czy wirusy grypy typu A lub B. Test combo możemy wykonać u lekarza rodzinnego lub kupić w aptece i zrobić samodzielnie.
Czy jesteśmy dziś gotowi na to, by zmierzyć się z tymi trzema wirusami? Czy grypa, koronawirus i RSV dają się nam już mocno w znaki?
-W tym roku wyjątkowo wcześnie dał o sobie znać COVID-19. Przyzwyczailiśmy się do tego, że jawne klinicznie zakażenia pojawiały się jesienią. W tym roku pojawiły się one już latem. Jako lekarz, który zajmuje się pacjentami w szpitalu widzę ten problem w ograniczonym zakresie. U większości chorych COVID-19 ma obecnie łagodny przebieg, mianowicie większość pacjentów nie wymaga hospitalizacji. Oczywiście, nadal zdarzają się chorzy, którzy wymagają np. tlenoterapii czy leczenia przeciwwirusowego. Z tym mamy troszkę problemu. Jeszcze większy problem mamy z profilaktyką, ponieważ koronawirus pojawił się wcześniej, ale nie pojawiły się szczepionki – zwraca uwagę prof. dr hab. n. med. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, wicerezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Jak natomiast wygląda sytuacja epidemiologiczna, jeśli chodzi o pozostałe dwa wirusy?
-W tym przypadku też nie jesteśmy najlepiej przygotowani. Po pierwsze dlatego, że nie lubimy się szczepić przeciwko grypie. Polacy nie są liderami w kwestii tych szczepień. Nie widzimy jednak obecnie dużej fali zachorowań na grypę, szczególnie tych przypadków wymagających hospitalizacji. Zachorowania na RSV też są raczej ukryte, ale powinniśmy pamiętać dla kogo ten wirus jest szczególnie groźny. Oczywiście, chodzi przede wszystkim o niemowlęta, małe dzieci i osoby starsze – wyjaśnia prof. Flisiak.
Jak dodał ekspert, obecnie klinicyści walczą głównie z COVID-19. Trzymają też kciuki za jak najszybsze pojawienie się szczepionki przeciwko koronawirusowi.
Kolejny wariant koronawirusa, czyli nowy wróg u bram
Szczepionek przeciwko SARS-CoV-2 jeszcze nie ma, tymczasem jest już nowy wariant tego wirusa. To on może teraz odegrać największą rolę, co więcej może też pozostać głównym zagrożeniem w trakcie zimy i wiosny.
– Obecnie nadal na terenie Polski dominuje wariant JN.1. Mimo to na horyzoncie jest nowy rekombinant, czyli XEC. Jest to „wymieszana genetycznie” wersja dwóch linii potomków JN.1 oraz KP3 i KS1. Na razie w Polsce nie stwierdzono jego obecności, ale pojawił się w czerwcu w Indiach i równolegle w Europie: Niemczech, Finlandii, Szwecji czy Francji – wskazuje prof. dr hab. n. med. Agnieszka Szuster – Ciesielska, zastępca dyrektora Instytutu Nauk Biologicznych Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) w Lublinie.
Objawy COVID-19: jakie dominują obecnie?
Jakie objawy u pacjentów będą wywoływały te subwarianty koronawirusa, które obecnie w Polsce dominują?
-Są to objawy ze strony górnych dróg oddechowych, podwyższona temperatura ciała, a w niektórych przypadkach gorączka. Do typowych objawów zaliczamy także osłabienie, problemy ze snem, szczególnie nasilone u starszych osób. Są też publikacje, które sugerują, że to właśnie seniorzy są najbardziej narażeni na długofalowe skutki infekcji wywołanej koronawirusem – mówi prof. Szuster-Ciesielska.
U części pacjentów obserwuje się także objawy ze strony układu pokarmowego. Im starszy pacjent, tym większe ryzyko zgonu z powodu COVID-19. Pacjenci w wieku ponad 60 lat są zagrożeniu ryzykiem oscylującym wokół 10 proc.
Szybciej przeciwko COVID-19 zaszczepimy się prywatnie?
Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że pierwsze zaktualizowane szczepionki przeciwko COVID-19 pojawią się w Polsce w październiku. Pojawiają się także informacje, że po raz pierwszy szczepionka będzie dostępna komercyjnie. Czy to prawda?
-Pojawiły się zapowiedzi, że na rynku prywatnym szczepionka powinna się pojawić jeszcze w tym tygodniu (czyli na początku października – red.). Niestety, za szczepionkę trzeba będzie zapłacić około 400 złotych – wyjaśnia prof. Flisiak.
Lek przeciwwirusowy na COVID-19: czy jest dostępny w Polsce?
Szczepionek brakuje, ale jak jest z lekami? W poprzednich sezonach zachorowań leki przeciwwirusowe, stosowane na COVID-19, były dostępne. Niestety, jak przyznaje prof. Flisiak, z tym także jest w polskich szpitalach problem.
Oprac. Elżbieta Trawińska
Więcej artykułów: