Alfred Nobel borykał się z dusznicą bolesną, poważną chorobą serca. Jako remedium, lekarze zlecili mu kurację nitrogliceryną. „To ironia losu” – skomentował wybitny wynalazca. Przypomnijmy, w 1864 r. opatentował metody wysadzania z użyciem…nitrogliceryny.
Alfred Nobel, szwedzki chemik i wynalazca, zdobył aż 355 patentów. Jest najbardziej znany z wynalezienia dynamitu, ale prowadził także eksperymenty w zakresie produkcji sztucznego kauczuku, skóry oraz jedwabiu. Interesował się rozwojem medycyny. Nagroda Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny była jedną z pięciu, jakie ustanowił w swoim testamencie. Postanowi w ten sposób spożytkować swój majątek, bo nigdy się nie ożenił i nie miał dzieci. Był także pacyfistą i jeśli wierzyć pisemnym przekazom, dręczyło go sumienie z powodu wkładu, jaki włożył w udoskonalenie materiałów wybuchowych.
Słabe serce geniusza
Zainteresowanie Alfreda Nobla fizjologią i medycyną wydają się być wynikiem nie tylko autentycznej ciekawości naukowej, ale także efektem osobistych doświadczeń. Nobel przez całe życie borykał się z licznymi problemami zdrowotnymi. Uskarżał się na niestrawność, bóle głowy, chorował na depresję. Z biegiem lat pojawiły się kłopoty z sercem. Lekarze zdiagnozowali u niego dławicę piersiową. Zlecili, by przyjmował nitroglicerynę. „Ironia losu” – skomentował wybitny Szwed podobno, gdy usłyszał zalecenie medyków. Przypomnijmy, w 1864 r. Nobel opatentował metody wysadzania nitrogliceryną. Co ciekawe, nitrogliceryna jest w kardiologii stosowana po dziś dzień. Jej lecznicze właściwości opisał w 1867 r. Lauder Brunton, wybitny brytyjski lekarz.
„Nitrogliceryna jest stosowana w leczeniu dusznicy bolesnej od ponad 100 lat, mimo że przez długi czas nikt nie znał jej fizjologicznego mechanizmu działania. Dzięki pracom Roberta Furchgotta, Louisa Ignarro i Ferida Murada, którzy wspólnie zdobyli Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny w 1998 roku, wiemy, że nitrogliceryna jest donorem tlenku azotu (NO) do komórek śródbłonka, wyściełającej wewnętrzną powierzchnię naczyń krwionośnych. Stamtąd tlenek azotu trafia do podśródbłonkowej warstwy komórek mięśni gładkich, wywołując rozluźnienie ich miofilamentów. W rezultacie naczynie krwionośne rozszerza się, co umożliwia przepływ większej ilości krwi. Poprawione krążenie oznacza więcej tlenu dla mięśnia sercowego i w tym mechanizmie ból dławicowy zostaje złagodzony” – tłumaczy mechanizm działania dr hab. n. med. Aleksandra Gąsecka van dr Pol, specjalistka kardiologii z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Niemniej, kiedy w 1890 r. lekarze Nobla zalecili mu nitroglicerynę, innowacyjny na tamte czasy medykament, ten odmówił jej stosowania. Ratował się częstymi wizytami w uzdrowiskach, które nie przynosiły jednak zadowalających efektów. Alfred Nobel zmarł na atak serca. Miał wówczas tylko 63 lata.
Szukał metod łagodzenia bólu
Zainteresowanie Alfreda Nobla fizjologią i medycyną wykraczało daleko poza osobiste doświadczenia. W swoich notatnikach laboratoryjnych często zapisywał pomysły na łagodzenie lub leczenie różnych schorzeń. Żywo interesował się postępami w dziedzinie znieczulenia, rozważając alternatywne dla eteru i chloroformu metody znoszenia bólu.
Oprócz pieniędzy przeznaczonych na nagrody Nobla w swoim testamencie, Nobel jeszcze za życia fundował sowite darowizny na badania medyczne. Np. w 1890 roku przekazał 50 tys. koron szwedzkich Instytutowi Karolinska na założenie funduszu upamiętniającego jego matkę. Fundusz miał wspierać badania eksperymentalne w dziedzinie medycyny.
Medyczny Nobel: co przedstawia?
Medal Zgromadzenia Noblowskiego przy Karolinska Institutet, który trafia do laureata lub laureatów w dziedzinie fizjologii i medycyny, przedstawia Geniusza Medycyny. Trzyma on otwartą książkę na kolanach i zbiera wodę wypływającą z skały, aby zaspokoić pragnienie chorej dziewczynki.Na medalu znajduje się napis po łacinie:”Inventas vitam iuvat excoluisse per artes”. Sentencja oznacza: „Korzystne jest poprawienie (ludzkiego) życia poprzez odkryte sztuki”. Słowa te zaczerpnięto z „Eneidy” Wergiliusza.
Źródło: www.nobelprize.org