Jesień i zima to czas, gdy nasze dzieci zmagają się z dużą liczbą infekcji. Jak wzmocnić odporność dziecka w sezonie infekcyjnym? I przede wszystkim – czy nie jest już na to za późno?
Odporność dziecka – pamiętaj o niej nie tylko w sezonie infekcyjnym
Sezon infekcyjny w pełni, co doskonale widać po zapełniających się pacjentami lekarskich gabinetach. Przeziębienie i grypa to w tym czasie infekcje, które spędzają sen z powiek niejednego rodzica. Czy można zatem jeszcze coś zrobić, by wzmocnić odporność dziecka? Niestety, trzeba sobie zdawać sprawę, że o odporności najmłodszych, ale i swojej własnej, powinniśmy pamiętać przez cały rok, a nie tylko w grudniu. Teraz mamy już bowiem naprawdę mało czasu, by o odporność dziecka należycie zadbać.
-Odporność budujemy przez dłuższy czas. Zdarza się, że w sezonie infekcyjnym w naszych gabinetach pojawiają się rodzice i proszę: panie doktorze, poproszę o jakiś syropek na odporność. To niestety tak nie działa, choć w aptekach jest dostępnych wiele preparatów, które rzekomo naszą odporność wzmacniają. Nawet jeśli będziemy przyjmować witaminę C w dużych dawkach, to naprawdę nie znaczy, że nasza odporność znacząco się dzięki temu poprawi – mówi dr Łukasz Durajski, dyrektor Instytutu Zdrowia Dziecka, wakcynolog.
Nie oznacza to jednak, że przyjmowanie witamin nie ma zupełnie znaczenia. Jak najbardziej, dbając o odporność powinniśmy sięgać między innymi po witaminę C, D czy kwasy DHA. Trzeba je jednak stosować przez dłuższy czas. Jednorazowe wspomaganie odporności witaminy to tylko jeden z błędów jakie popełniamy. Jakie są te pozostałe?
-Bardzo duże znaczenie ma dieta. Chipsy, jogurciki i ogólnie rzecz biorąc niezdrowa żywność nieprawdopodobnie rujnują odporność dziecka. To właśnie brak w diecie należytej ilości potrzebnych witamin czy minerałów jest tym czynnikiem, który bardzo niekorzystnie wpływa na dziecięcą odporność. Sprzyjają też one zaburzeniom w prawidłowej pracy układu odpornościowego – podkreśla dr Durajski.
Jeśli dziecko będzie jadło niezdrowo, nawet najlepszy syrop na odporność – i to podany przed sezonem infekcyjnym – nie uchroni go przed zimowymi infekcjami.
Zimny chów czy cieplarniane warunki?
Jeśli chodzi o zabawę na dworze w okresie jesienno-zimowym, rodzice są podzieleni na dwie szkoły. Jedni twierdzą, że zabawa na dworze przy złej pogodzie hartuje organizm i ogranicza ryzyko przeziębienia. Drudzy natomiast wprost przeciwnie: uważają, że to wystawianie dziecka na zimno, deszcz czy wiatr, a więc wyższe ryzyko infekcji. Jak jest naprawdę?
-Przykład krajów skandynawskich potwierdza, że tzw. zimny chów wzmacnia odporność. Niestety, polscy rodzice wciąż mają jednak skłonność do „piecuchowania”, czyli przegrzewania dziecka. Tymczasem przegrzewanie dziecięcego organizmu wcale nie sprawi, że maluch będzie bardziej odporny. Na szczęście powoli widzę zmianę w podejściu. Dobrym tego przykładem jest powstawanie w coraz większej liczbie tzw. leśnych przedszkoli. Dzieciaki, które do nich uczęszczają spędzają pod dachem jedynie ok. pół godziny dziennie, przez resztę czasu bawią się na dworze – wskazuje dr Durajski.
Ekspert przestrzega też przed innym błędem, czyli zbyt ciepłym ubieraniem dziecka. Zaleca, by dziecko ubierać podobnie do osoby dorosłej, można jedynie nałożyć dodatkowo o jedną warstwę ubrań więcej. Paradoksalnie lepiej jest bowiem trochę zmarznąć niż się przegrzać.
-Często gdy się przegrzejemy, później może nas „przewiać”. Oczywiście, nie należy popadać ze skrajności w skrajność. Nie powinniśmy zimą puszczać dziecka na dwór w sandałkach – mówi dr Durajski.
Innym skandynawskim sposobem jaki można przełożyć na polskie warunki są drzemki na dworze. Jeśli dziecko nadal drzemie w ciągu dnia w wózku, warto wózek po prostu wystawić na dwór. I to niezależnie od pory roku.
Jak sprawdzić czy dziecku nie jest za gorąco? Jest na to staroświecka, ale skuteczna metoda.
-Jeśli dziecko ma spocone plecy i kark, wówczas można śmiało założyć, że jest mu za gorąco i jest przegrzane. Pamiętajmy, przy tym, że dzieci są aktywne i lubią biegać. Ich ubranie powinno być więc odpowiednio dobrane, powinno „oddychać” – podkreśla dr Durajski.
Oprac. Elżbieta Trawińska
Więcej artykułów:
Czosnek: aromatyczna roślina o wielu właściwościach zdrowotnych. Wspiera nie tylko odporność!