Naukowcy odkryli, że zwykłe zawahania w mowie – takie jak pauzy, wypełniacze („yyy”, „eee”) czy problem z przypomnieniem sobie słowa – mogą być jednym z pierwszych sygnałów ostrzegawczych, że w mózgu zaczynają zachodzić niepokojące zmiany. Choć z pozoru wydają się błahostką, te objawy coraz częściej łączy się z pogarszającą się kondycją poznawczą.
Dlaczego zapominamy słów?
Zjawisko to, znane jako trudności w znajdowaniu słów (WFD – word-finding difficulty), polega na tym, że osoba zna znaczenie danego słowa, ale nie jest w stanie go wypowiedzieć. Badania prowadzone na Uniwersytecie w Toronto wykazały, że WFD są powiązane z tymi samymi obszarami mózgu, które ulegają uszkodzeniu w chorobie Alzheimera. Jednak to nie same pomyłki są najważniejsze, lecz tempo wypowiedzi – to ono okazuje się być najczulszym wskaźnikiem ogólnego stanu funkcji poznawczych.
Przeczytaj też: Śmiech jak trening.
Trzy hipotezy wyjaśniające trudności językowe
Istnieją trzy główne teorie tłumaczące, dlaczego wraz z wiekiem częściej zapominamy słowa:
- Spowolnienie przetwarzania – mózg działa jak stary komputer, który potrzebuje więcej czasu, by otworzyć plik.
- Trudności z hamowaniem – starsze osoby mają problem z „wyciszeniem” nieistotnych informacji, co zakłóca przypomnienie właściwego słowa.
- Deficyt transmisji językowej – osłabione połączenia między znaczeniem słowa a jego brzmieniem utrudniają wypowiedzenie, mimo że dana osoba zna pojęcie.
Gra słowna jako test funkcji poznawczych
Aby zbadać mechanizmy stojące za tym zjawiskiem, naukowcy stworzyli zadanie znane jako „picture-word interference”. Uczestnicy widzieli obrazek (np. psa), a jednocześnie słyszeli słowo (np. „kot” lub „mgła”). To pozwalało rozróżnić, czy trudności wynikają z podobieństw znaczeniowych, czy fonetycznych.
Badanie z udziałem 125 osób w wieku od 18 do 85 lat wykazało, że starsi uczestnicy wolniej reagowali na bodźce zakłócające. Najistotniejszy był jednak ogólny czas reakcji, a nie liczba błędów – to właśnie on najlepiej korelował ze spadkiem funkcji poznawczych.
Mówienie wolniej może być sygnałem ostrzegawczym
Badacze zauważyli, że osoby, które mówiły wolniej, osiągały również niższe wyniki w testach na planowanie i koncentrację. Co ciekawe, samo „zacinanie się” w trakcie mowy nie było tak istotne – kluczowe okazało się tempo, z jakim wypowiedzi płynęły po odnalezieniu odpowiednich słów.
To odkrycie może zmienić podejście do wczesnej diagnostyki. Regularna analiza tempa mowy mogłaby stać się prostym i skutecznym narzędziem do wychwytywania pierwszych oznak zaburzeń poznawczych.
Spadek funkcji poznawczych – czy można przeciwdziałać spowolnieniu mowy?
Chociaż spadek funkcji poznawczych może pojawiać się z wiekiem, codzienne nawyki mają ogromne znaczenie. Ćwiczenia językowe, opowiadanie historii, gry słowne i nauka nowych języków to sprawdzone sposoby na utrzymanie sprawności umysłowej. Tak jak codzienny spacer wzmacnia serce, tak rozmowa wspiera mózg.
Warto również pamiętać, że czasem potrzeba po prostu więcej cierpliwości – zarówno wobec siebie, jak i bliskich. Dla wielu osób właściwe słowo w końcu się pojawi, tylko… w swoim czasie.